Witam serdecznie!
Dziękuję za ciepłe przyjęcie szydełkowych kolczyków z poprzedniego posta :-)
Szydełkowanie było moją pierwszą "główną techniką" w życiu, zajmowałam się nim zawzięcie przez wiele lat. Teraz rzadko coś robię w ten sposób, ale z przyjemnością zajęłam się małymi formami - trochę dla złapania robótkowego rozpędu, trochę dla odpoczynku od frywolitek... Tak powstały szydełkowe kulki :-)
Pierwsze są zrobione z cieniowanej Kai na bazie dość dużych, drewnianych koralików w kolorze intensywnego różu. Koraliki dostałam jako gratis do zamówienia i zupełnie nie mogłam znaleźć dla nich zastosowania. Zamiast walczyć z nie-moim kolorem postanowiłam po prostu go zakryć :D do tego równie długo zalegające przekładki, kokardki i jest zgrabna całość.
Drugie małe, majtkowo-różowe z delikatnymi przekładkami. Podejrzewam, że spodobałyby się wielu dziewczynkom lub ich mamom. Kordonek Ariadna.
Trzecia para jest "najuboższa" bo kulki występują solo - bez przekładek, bez dodatków, bardzo minimalistycznie. Zdobi je tylko pstra kolorystyka. Ręcznie farbowany kordonek Tradition 20.
Przyznaję, że wciągnęłam się w oplatanie kuleczek do tego stopnia, że skończyły mi się przekładki i kilka kulek zalega w poczekalni w oczekiwaniu na wypłatę, którą planuję spożytkować na duże rękodzielnicze zakupy :D <jupi, jupi>
Czy Wy też tak macie, że jak wchodzicie do sklepu internetowego i zaczynacie wybierać koraliki, półfabrykaty itp to nagle okazuje się, że wartość koszyka to kilka stów?
Ja tak mam, nic nie poradzę, tyle bym chciała zrobić...
Pozdrawiam wszystkich zaglądających i komentujących!
Hello!
Crochet was my first main hand-made technique but from some years I did it rarely. Last time I was in mood for crochet sagain so I made a few small things - crochet balls which are 3 pair of earrings now. I caught up in doing balls that I made too much of them - more balls then I have elements to finish them so they have to wait for salary which I'm planning to spend at hand-made elements shopping :)
Greetings!
Świetne kuleczki. Dawno już żadnej nie oplotłam. Ja to niestety staram się ograniczać w zakupach ale idzie ciężko. Najgorsze to, że interesuje mnie kilka technik i co za tym idzie z każdej techniki przydasie. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńJak ja dobrze to rozumiem - zakupy koralikowe zawsze kończą się wydaniem większej ilości pieniędzy niż to zaplanowałam :) A kulkowe kolczyki są świetne w każdej wersji :)
OdpowiedzUsuńKuleczki fajne :)
OdpowiedzUsuńA zakupy internetowe...ech prawda...ładuje się do koszyka ładuje i dopiero jak się zobaczy końcową kwotę to trzeba ponownie przejrzeć listę zakupów ;)
Ale co zrobić jak na rękodzielnikom tak wiele rzeczy może się przydać ;)??
Pozdrawiam!
ps. Aniu co do pytania o farby i lakiery...ja używam wszystkich wodnych, sądzę, że są w miarę bezpieczne, nie wspominając już ekologicznych farbach, które rekomendowane są nawet do malowania zabawek, czy łóżeczek dla dzieci...producenci takich farb biorą pewnie pod uwagę że przedmioty takie mogą mieć kontakt z buzią dziecka ;) więc do herbaciarki myślę jak znalazł :)
Śliczniutkie :)
OdpowiedzUsuńKolorowe kropeczki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kuleczki:)
OdpowiedzUsuńja też tak mam z zakupami, w koszyku pełno i trzeba coś obciachać, bo kwota.... huhu...
Śliczności ! Cudne kolczyki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczne kuleczki, a ręcznie farbowany kordonek ma piękne kolory!
OdpowiedzUsuńNic mi o zakupach nie mów, zawsze chcę kupić więcej niż mogę, a potem mnie boli serce, jak muszę dokonać selekcji :D
Różowe są słodkie - fajne dla małych dziewczynek, moim zdaniem :) Ale fioletowe są superowe!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Właśnie byłam ciekawa co jest w środku. Świetny pomysł i zawsze można zmienić nieciekawy koralik w modny gadżecik. Wszystkie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńte fioletowe są prześliczne, bardzo starannie zrobione i kolor piękny :)
OdpowiedzUsuń