Dziś dość krótko bo w pośpiechu. Do pokazania mam tylko koszyczek z papierowej wikliny, który zrobiłam kiedy próbowałam nauczyć moją mamę (ale jej nie szło i zrezygnowała). Koszyk stał długo bez pomysłu na zastosowanie, ale odkąd się przeprowadziłam trzymam w nim kosmetyki (niektóre ;)) Nowością jest pomalowanie go lakierobejcą Altax, której wcześniej nigdy nie używałam, kolor nazywa się "kasztan". Jestem zachwycona tym preparatem! Nadaje piękny kolor, usztywnia, zabezpiecza, dobrze się maluje a efekt z daleka przypomina drewno :-)
Z lewego boku widać, że trochę krzywy ale mi to nie przeszkadza :-)
Mało mnie tu ostatnio, choć staram się do Was w miarę możliwości zaglądać. Niestety w zasadzie nie komentuję bo mam ostatnio dużo kłopotów z internetem - często się rwie, wczoraj w ogóle nie udało mi się opublikować tego posta :/
Dziękuję Wam bardzo za wszystkie ciepłe słowa pod poprzednim postem - dobrze wiedzieć, że wysiłek przynajmniej się opłacił ;-)
Tynko, właściwie lubię wszystkie kolory, oprócz pastelowych, a z brązem chodzi o to, że nie lubię, kiedy wszystko w pokoju jest brązowe (o co nietrudno, bo meble i podłoga i tak zwykle takie są). Wszystko zależy od wystroju, ale u mnie dominuje styl "retro prl classic", który w wersji "total brąz" wygląda nadzwyczaj przygnębiająco, dlatego w swoim pokoju staram się z tym walczyć stawiając w miarę możliwości na inne kolory; w sąsiednim (nie moim) pokoju niestety muszę znosić brąz totalny :/ blee...
Fajny koszyczek , też lubię używać do papierowej wikliny lakierobejcy, daje fajny efekt ...ale niestety nigdy nie pamiętam jakiej firmy poprzednio kupowałam ;)
OdpowiedzUsuńJa ciągle sobie obiecuję, że w końcu się nauczę zaplatać papierową wiklinę. Jednak ciągle mam pomysły na inne rzeczy i to się oddala. Koszyczek bardzo fajny i na pewno przydatny na drobiazgi.
OdpowiedzUsuńśliczny koszyczek;) Mi też taki kolor bardzo się podoba ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jak drewniany!
OdpowiedzUsuń