poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Sznurkowe pomysły

A właściwie w kolorze surowego lnu, z którego są zrobione :-) Nie miałam dziś weny na ambitniejszą treść więc zdecydowałam się zapodać nieco prostych bransoletek. Dodam tylko, że wszystkie czekały bardzo długo na wykończenie, tak długo, że dopiero parę dni temu je znalazłam, choć końcówki przyszły już jakiś czas temu...

Pierwsza klasyczny makramowy splot i drobne, kolorowe koraliki. Zdjęcie takie sobie, ale nie chciałam osobiście "pozować" ;-)

Dwie kolejne nieco bardziej fikuśne: pierwsza to splot frywolitkowy (być może w makramie ma jakąś inną nazwę, ale ja się na makramach nie znam, więc tak go nazwałam). Super szybko się robiło i moim zdaniem jest dość efektowna, jak na użyte materiały (drewniane koraliki). Wzór nazwę roboczo Jenny (bo sama się gubię we własnych wzorach, tym bardziej trudno mi dogadać się z innymi ludźmi o którą pracę chodzi ;))
Druga to ten sam splot ale wzór Lily. O wiele fajniej wyglądałaby w dwóch kolorach, ale puki co nie dorobiłam się jeszcze innego sznurka ;-) Mi się podoba taka "surowa", ale całkiem dobrze nadaje się do przyczepienia charmsów, które do mnie jakoś nie przemawiają, ale gusta są różne :-)






Pozostając w temacie mało pracochłonnej biżuterii - mały bonus w postaci moich prywatnych zwyklaków.


Nie mogę nawet powiedzieć, że je zrobiłam, bo kolczyki te leżały u mnie w domu jeszcze kiedy byłam dzieckiem i zawsze bardzo mi się podobały, ale zamiast bigla miały jakiś druciany twór (wyrzuciłam go precz czym prędzej więc nawet nie pokażę tego cudaka), który nie wiem jak miał działać, ale nigdy nie wpadłam na to jak utrzymać je na uszach :/ Ostatnio przy okazji przemeblowania znalazłam je i uczyniłam z nich to, czym być powinny - prawdziwe kolczyki na biglach z prawdziwego zdarzenia :-) Nie popieram trzymania śmieci "bo się przyda" ponieważ w 95% przypadków się nie przydaje (a jak się szuka to znika i znajduje jak się kupi nowe w sklepie...) ale tym razem trafiłam w ten mały procent rzeczy, które po latach wygnania dostępują chwały praktycznego zastosowania ;-) Teraz kolczyki czekają na upały i romantyczną (?!), białą sukienkę :-)))

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających!

PS. nie jestem pewna czy to widać, ale kolczyki mają takie małe, żółtawe muszelki :)

czwartek, 24 kwietnia 2014

Nowe wariacje

Witajcie! Tym razem kolejna interpretacja wzoru Ola. Tym razem dodałam kolejny element i tak sobie myślę, że przesadziłam ;-) Pierwsze kolczyki wyszły niemal ekstremalnie długie, dlatego w drugich połączyłam elementy samym kółeczkiem. Konstrukcja jest więc bardzo "ruchliwa" i dynda sobie swobodnie wedle uznania. Przy okazji chwalę się nowym kolorem samodzielnie farbowanych nici w kolorze zachodzącego słońca; tym razem Muza 20.


Poza tym robię sobie nowe twory, ale nie mam weny na wykończenie albo robienie zdjęć. Wiecie jak to jest, najlepiej pozaczynać sto rzeczy na raz i zacząć sto pierwszą ;-)

środa, 9 kwietnia 2014

Zestaw wieczorowy

Cieszę się, że spodobała Wam się nić z poprzedniego posta :-) mi też się ona podoba, o czym dobitnie świadczy fakt, że powstały z niej inne obiekty. Jednym z nich są kolczyki - kwiatki, takie najzwyklejsze. To właśnie te zwykłe kolczyki zainspirowały mnie do zrobienia kolii (?!) do kompletu. Szczególną cechą tego naszyjnika są zwisające łańcuszki - od dawna chciałam zastosować takie rozwiązanie w naszyjniku, ale jakoś wena nie dopisywała ;-) Pierwowzorem był dla mnie śliczny naszyjnik mojej E., który kupiła dawno temu w galerii. Wybaczcie jakość zdjęć, zwłaszcza tych na "modelce" w którą wcieliłam się ja (nie rezygnując jednocześnie z funkcji fotografa ;))





Nie jest to raczej zestaw "dzienny". Prawdopodobnie zostanie ze mną gdyż jest idealnie dopasowany do mojego obwodu.
Jestem zadowolona z efektu - podobają mi się łańcuszki oraz łączenia kwiatków za pomocą kółeczek. Boki też mogłyby być z kwiatków, ale nie miałam dość kryształków na środki.

Przy okazji chciałabym pochwalić się wyróżnieniem jakie mnie ostatnio spotkało - mój sutaszowy naszyjnik zdobył trzecie miejsce w wyzwaniu u Mebeliny! Czuję się dumna i doceniona bo zgłoszono wiele ciekawych prac, a wybór odbywał się poprzez głosowanie :-)


Rzadko biorę udział w wyzwaniach, ale być może to miłe wyróżnienie zachęci mnie do częstszego udziału w takich zabawach :-)

Witam nową obserwatorkę i pozdrawiam wszystkich odwiedzających i komentujących  :*

czwartek, 3 kwietnia 2014

Ciąg dalszy farbowania

Przede wszystkim dziękuję za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem  :* miło wiedzieć, że ogrom pracy dał przynajmniej dobry efekt :-)

Jak wspominałam na jednym farbowaniu się nie skończyło. Oto efekt drugiego podejścia - jeden motek Tradition 20 w takich kolorach jak poprzednio (bo mi barwników zostało) a drugi w "moich" kolorach, które kojarzą mi się z wodą albo z wieczornym niebem...


Ale na nic taki obraz - lepiej zobaczyć co z tego w praktyce wychodzi :-)

"kosmate" kwiatki z nocą kairu

Weronika 5 z czarnymi koralikami
Jestem bardzo zadowolona z tej kompozycji. Użyłam barwników: fiolet, błękitny, szafirowy. Zrobiłam z tych nici coś jeszcze ale o tym innym razem, bo muszę wcielić się w rolę modelki, a to wymaga skupienia ;)

Te prace czekały dość długo bo ociągałam się z zamówieniem bigli, ale wreszcie to zrobiłam i dostałam mały zapasik :D oczywiście zamówiłam też parę innych elementów i mam nadzieję wkrótce je spożytkować :)

Tymczasem pozdrawiam Was i uciekam cieszyć się wcześniejszym weekendem, który zapowiada się dość intensywnie (choć nie twórczo) :***