Przede wszystkim dziękuję za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem :* miło wiedzieć, że ogrom pracy dał przynajmniej dobry efekt :-)
Jak wspominałam na jednym farbowaniu się nie skończyło. Oto efekt drugiego podejścia - jeden motek Tradition 20 w takich kolorach jak poprzednio (bo mi barwników zostało) a drugi w "moich" kolorach, które kojarzą mi się z wodą albo z wieczornym niebem...
Ale na nic taki obraz - lepiej zobaczyć co z tego w praktyce wychodzi :-)
"kosmate" kwiatki z nocą kairu |
Weronika 5 z czarnymi koralikami |
Jestem bardzo zadowolona z tej kompozycji. Użyłam barwników: fiolet, błękitny, szafirowy. Zrobiłam z tych nici coś jeszcze ale o tym innym razem, bo muszę wcielić się w rolę modelki, a to wymaga skupienia ;)
Te prace czekały dość długo bo ociągałam się z zamówieniem bigli, ale wreszcie to zrobiłam i dostałam mały zapasik :D oczywiście zamówiłam też parę innych elementów i mam nadzieję wkrótce je spożytkować :)
Tymczasem pozdrawiam Was i uciekam cieszyć się wcześniejszym weekendem, który zapowiada się dość intensywnie (choć nie twórczo) :***
Ten drugi jest piękny, to prawda jak nocne/wieczorne niebo :D
OdpowiedzUsuńFajne te Twoje kolorki! Świetny efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
pięknie wychodzą te kolczyki!
OdpowiedzUsuńWow;-)) Piękne. A wcześniejszego weekendu zwyczajnie zazdroszczę;-))
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tych farbowanych niteczek i wyrobów, jakie z nich powstają. A serwetka - chylę czoła, bo nie byłabym w stanie tyle wysupłać.
OdpowiedzUsuńEfekty farbowania są po prostu świetne i najlepiej widać to już na kolczykach:)
OdpowiedzUsuńsuper ci to wyszło! Też kiedyś chciałam farbować ale nie przepadam za kilkoma kolorami w jednym motku :) czekam za następnymi!
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki :)
OdpowiedzUsuń