poniedziałek, 22 grudnia 2014

Choinka / Christmass tree

Witajcie! Świąteczne ozdoby królują na blogach, nie sposób uciec od dźwięku dzwoneczków w radiu a jedna wyprawa do galerii handlowej sprawia, że ma się dosyć świąt na kolejny rok :-) Nie przepadam za świętami, tym całym szaleństwem oraz ozdobami - to znaczy lubię oglądać dekoracje bożonarodzeniowe, jak i każde inne, ale sama unikam ich jak ognia. Zrobiłam pewien wyjątek dla choinki z papierowej wikliny. Podobają mi się takie "inne" choinki, a poza tym chciałam zrobić sobie jakąś dekorację do pracy. Chyba głównie na zasadzie "mam i ja". Zdjęcia zrobione w domu przy sztucznym świetle, także bez szału ale ciągle zapominam zabrać aparat do pracy...



Choinka ma pewnie z 50 cm wysokości. Uważam, że pasuje mi do wystroju pokoju w biurze a ponieważ to jedyny świąteczny gadżet w pomieszczeniu to nie mam wrażenia przesytu. "Drzewko" zebrało już nawet trochę komplementów od współpracowników :D

Rurki są zwykłe, białe, niemalowane. Gwiazda malowana "po" złotą farbką (za moje grzechy). Na dole łańcuch typu gałązka a ozdoby to łańcuch kulkowy w kolorze złotym oraz złote i czerwone cekiny.

Cieszę się, że ją zrobiłam - to była fajna zabawa, nawet dekorowanie było fajne. Przy okazji zaprosiłam chrześnicę, która też zrobiła pod moim kierunkiem trzy choinki (dwie mniejsze i taką dużą), niestety nie sfotografowałam jej radosnej twórczości :-( Nawet rozważam zrobienie jeszcze jednej do domu...
Tylko jedna sprawa mnie niepokoi - co ja zrobię z tą choinką po sezonie?
Opcje są takie:
1. rozebrać, schować gwiazdę i ozdoby a "szkieletora" wywalić na makulaturę
2. zabunkrować gdzieś w pracy żeby była na przyszły rok
Sama nie wiem, ale jest jeszcze sporo czasu do namysłu.

Dziękuję za wszystkie odwiedziny a zwłaszcza za komentarze :-)

Wesołych Świąt!

Hello! Christmas is everywhere - on blogs, radio, shopping malls (especially there). I don't really like Christmas madness but I like watching hand-made decorations on your blogs. I haven't done any by myself, except paper-wicker christmas tree. I like this kind of untypical trees, nad I wanted to have some decoration in my office. Just to have one.
Tree has about 50 cm hight. I think it suits to my office. My colleagues like it too :-)
The only problem is that I don't know what should I do with it after Christmas. I may keep it somewhere in the office or keep a star and decorations and throw the rest of tree away. I'm not sure yet but I still have some time to decide.

Thank you for all visits and comments :-)

Marry Christmas!

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Sweter skończony / Sweater is finished

Witajcie! Z bólem i zgrzytaniem zębów ;D skończyłam sweter na wielkie mrozy. Zaczęłam go zeszłej jesieni (albo jeszcze wcześniej...), w międzyczasie zmieniłam koncepcję, sprułam i zrobiłam raz jeszcze. Jednak proste rozwiązania są najlepsze.
Sweter w całości zrobiony ściągaczem 2x2 z grubej włóczki (prawdopodobnie anilana) w kolorze naturalnej wełny. Zapinany z przodu na zamek dopasowany kolorystycznie. Jedyną ozdobą tego swetra jest taliowanie z przodu i z tyłu tułowia poprzez zbieranie a potem dodawanie pasów wzoru, oraz takie samo ujęcie pach i główek rękawów. Nie jestem pewna czy dobrze to opisałam, widać wszystko na zbliżeniach :-)

przód

tył

łączenie główki rękawa z pachą

prawy przód tułowia

od biodra do pasa

od pasa do pachy

Wystarczyło mi włóczki na idealną długość na zimę czyli "za dupkę". Do tego pojedynczy, doszywany golf bo nie lubię tych składanych, podwójnych. Wszystkie zdjęcia zrobiłam na sobie (samowyzwalaczem) bo rozłożony na płasko sweter wygląda jak wąskie, długie, bezkształtne "coś", bardziej podobne do krótkiego szalika niż do swetra :D Drutujące osoby wiedzą o czym mówię. 
Co prawda swetry robione ściągaczem (i innymi tego typu pionowymi wzorkami) są elastyczne i same dopasowują się do figury, ale sweter wymodelowany w taki sposób dodatkowo podkreśla figurę i, moim zdaniem, jakby wyszczupla talię :D nie, żebym się chciała specjalnie wyszczuplać, co to to nie!

Zdjęcia były robione przy sztucznym świetle gdyż weekend był pochmurny, nawet rano nie było dość światła :-(

Serdecznie witam nową obserwatorkę - rozgość się ;-) a wszystkich "starych" obserwatorów i innych zaglądaczy serdecznie pozdrawiam! :*

Hello! I finally finished my warm, winter sweater. I had started it last autumn (or even earlier...) but I had changed my idea, unstiched it and did one more time. Simply ideas are the best! 
It's all made with eas,y two right, two left stich pattern. I used large worsted in natural-wool colour and matching zipper. 

Photos aren't good because I did it in unnatural light - this weekend was very cloudy and dark :-(

Welcome to new observer and greetings to all visitors! :*

środa, 3 grudnia 2014

Niewiele / Not much

Niewiele mam dziś do pokazania. Jakoś ostatnio niewiele się wydarzyło - sweter dalej w fazie zszywania a kolejny zacznę dopiero kiedy uporam się z tym. Kolczyk z guzikiem też czeka na parę. A ja najchętniej leżałabym i spała...

Zrobiłam tylko takie proste kolczyki - kwiatki w kolorze czekoladowym z niebieskimi koralikami, odzyskanymi z naszyjnika, którego nie nosiłam. Odcień jest bardziej niebieski niż na zdjęciu :-)


Wygrzebałam też w czeluściach komputera zdjęcie kolczyków, które nie są zbyt udane - lepsze byłyby drobniejsze koraliki (te mają ok 2mm). Ale jak ktoś się nie zna to pewnie nie będzie się czepiał ;-)


Te koraliki są z kolei ciemniejsze, kolor jest raczej głęboki.

Czy Wy też macie problem z opisywaniem kolorów? Ja mam - każdy nazywa kolory jak chce, trudno o jakąś standaryzację. Poza tym pojawiają się różne modne określenia - dobrym przykładem jest kolor "kobaltowy", który wyparł "chabrowy", który był modny dość krótko. Cały widz w tym, że oba te słowa w nieco różnym czasie służyły do opisywania tego samego koloru, który moim zdaniem najtrafniej określić można jako niebieski. Mało tego, słowem "kobaltowy" jest też określony mój najulubieńszy odcień ciemnego, głębokiego niebieskiego, który ja zwykłam nazywać szafirowym. No przecież szafit i kobalt to nie to samo, nie? Nie ukrywam, że określenie "kobaltowy" bardzo mi się nie podoba bo w odróżnieniu od chabrów czy szafirów, zupełnie nie kojarzy mi się z żadnym kolorem. A może te wszystkie nazwy opisują odcienie, które rzeczywiście się od siebie różnią..? Jeśli znacie różnicę między nimi to napiszcie mi o tym koniecznie! A może też macie jakieś "kłopotliwe" kolory? :D

Mangosia - nie przejmuj się, ja swój sweter robię od zeszłej zimy ;-)

To tyle na dziś, mam nadzieję, że do następnego razu uda mi się skończyć mój nieszczęsny sweter, już niewiele brakuje oprócz chęci do pracy ;P

Pozdrawiam!

Hello! Today I have only two pair of earrings to show. I'm still sewing my sweater. Earring with button is waiting for second one. And I'd only lay and sleep...

First earrings are very simple chocolate-colour flowers with blue beads (more blue than on this photo).
Second pair is old beaded balls in deep blue. I'm not fond of them, I sholud use smaller beads. But if someone is not familiar with beading, I think may like them :-)

It's all for today, see you next time!

poniedziałek, 24 listopada 2014

Frywolitka na guziku / Tatting with button

Witajcie! Nareszcie zebrałam się w sobie i zrobiłam coś co od długiego czasu chodziło mi po głowie - frywolitkę na bazie guzika :-) W internecie można natknąć się na takie prace, ale nie jest to popularny kierunek. Muszę przyznać, że efekt jest specyficzny, sądzę, że zależy w znacznym stopniu od użytych materiałów. To jest moja pierwsza próba - zwykły, mleczny, lekko opalizujący guziczek i cieniowana Aida. To był pojedynczy guzik więc rozetka została wisiorkiem (lub zawieszką, jak ktoś woli). Moim zdaniem kształt przypomina czterolistną koniczynę :-) Co o tym myślicie?


Ja jestem zainspirowana, zaczęłam nawet kombinować nad kolczykami, choć nie do kompletu. Guzików mam w domu całkiem sporo, ale jak przebrałam je pod kątem posiadania 4 dziurek to okazało się, że nie jest tego aż tak wiele, z czego część jest za duża, zbyt brzydka (np. pościelowe) a część stanowi potencjalnie użyteczny komplet więc szkoda rozdzielać. 

A jeśli komuś takie połączenie się nie podoba to mam w zanadrzu jeszcze jedną parę "jesiennych" kolczyków, tym razem według wzoru Middii, prowadzącej bloga nt. frywolitki szydełkowej. To chyba najmniej popularny sposób wyplatania frywolitek, a bardzo ciekawy. Sama go nie stosuję, zdecydowanie preferuję najbardziej zwartą i sztywną frywolitkę czółenkową :-) Nici to oczywiście moja własnoręcznie farbowana Muza 20, do tego kryształki w oprawie i szklane łezki. Wzór wdzięczny, łatwy i dobrze rozpisany, polecam!


To wszystko czym mogę się na razie pochwalić. Kilka prac czeka na wykończenie ale jeszcze sobie poczekają bo dostałam przypływu natchnienia i skończyłam (o ile nie trzeba będzie poprawiać) ciepły, zimowy sweter. Zima się zbliża więc nie ma co czekać aż znowu zaskoczy kierowców ;-) w każdym razie puki co zszywam wytrwale (nie przepadam za zszywaniem), tym chętniej, że udało mi się kupić idealny zamek :D

Dziękuję za wszystkie miłe słowa, które zostawiacie, bardzo mnie motywują :-) Pozdrawiam!

Hello! I finally did something which I had beed thinking about for a long time - tatting based on button. There are some works like this on the internet but it's not very popular. In my opinion effect is very specific, I suppose it depends on used materials. I did this with multi-coloured Aida thread and typical, white, opalescent button. I had only one such button so it became a pendant. It's shape reminds me four-leaf clover. How do you like it?
I'm so inspired that I'm working on earrings at the moment. I have lots of buttons but only some of them are four-hole and some of them are too big or too ugly, or belong to the set.

And if you don't like tatting with button I have also one pair of "autumn" earrings made by Middia's course. She's running a blog about tatting by crochet (cro-tat) which is the least common way of tatting in Poland, although it's an interesting technique. I, personally, prefer the stiffest one - tatting by a shuttle :-)
It's my self-dyed Muza 20 thread. The pattern is very easy, nice and well prepared, I recomend it!

It's all what I have to show at the moment. I have some unfinished things but they have to wait because I'm working on warm winter sweater. I want to finish it before hard winter will come :-)

Thanks for all visits and comments, they motivate me so much :-) Greets!

czwartek, 20 listopada 2014

Zieleń i wiklina / Green and wicker

Witajcie! Przesyłka z nagrodą za 1000 komentarz już dotarła więc mogę pokazać co przygotowałam dla Ani z Sosnowego Gaika. Ania chciała dostać serduszka z papierowej wikliny, więc przygotowałam kilka. Zrobiłam też wianek bo bardzo miło się je robi a Ania tworzy m.in. ozdobne wianki :-) Przy okazji wyróżnienia Ania połechtała moją próżność chwaląc moje sutaszowe kolczyki więc i one znalazły się w paczce :D Wybrałam "bezpieczny" kolor, za to model wymyśliłam zupełnie nowy - dość prosty ale za to z ciekawych materiałów. Centrum stanową ażurowe łezki dzięki czemu kolczyki są bardzo leciutkie. Pasowały mi do niej ozdobne bigle, których długo nie mogłam nigdzie wkomponować, chociaż są śliczne. Dodatkowo obszyłam dolny brzeg łańcuszkiem, żeby całość była spójna. Sznurków jest mało i kończą się w dobrym miejscu dzięki czemu mogłam wykończyć kolczyki bez filcu - zamiast tego w miejscu styku przyszyłam metalową "czapeczkę", co wydaje mi się całkiem ładnie wyglądać :-)
Ania jest zadowolona a to najważniejsze :-) na jej blogu znajdziecie inne ujęcia tych prac a także wiele ciekawych tworków, także polecam ;-)





Na pierwszym zdjęciu widać prezenter, o którym wspominałam już w ostatnim poście, a który powstał specjalnie żeby zaprezentować te właśnie kolczyki (jest to jeden z projektów, o których również wspominałam ostatnio :))
Zapomniałam obrócić środkowe zdjęcie, ale chyba nie przeszkadza to tak bardzo..?
Kolczyki są zaimpregnowane a serca i wianek pomalowane białą farbą o wykończeniu "satynowym". Dziwna jest trochę ta "satyna" - ni to mat, ni to co... wygląda w porządku ale efekt jest specyficzny.

Dziękuję za komentarze i pozdrawiam wszystkie zaglądające osóbki!

Hello! Today I want to show you a gift, which I've made for Ann from Sosnowy Gaik. She wanted me to do wicker hearts so I did some, and additionally a wreath, because Ann makes some decorative once :-) Last time she has flattered my vanity praising my soutache earrings so I decided to make also an earrings for her, when she likes them so much :D It's new project, quite basic but I used novel materials - openwork metal tears, which makes it very light, rose pins and chain put an the bottom edge. Simple shape allow me to finish this earrings using metal rosettes - I think it makes this earrings looks good  from the back side too. 
Ann is satisfied and this is most important for me :-)

Thank you for all your visits and especially for comments - they make my day!
See you :)))

sobota, 15 listopada 2014

Wielki powrót / Come back to soutache

Ostatnio na blogu same frywolitki. Do sutaszu straciłam zapał na długo, ale ostatnio znalazłam ciekawy kurs, który na nowo go we mnie rozpalił. Co prawda nie mogę jeszcze pochwalić się efektami tych zmagań ale jak tylko skończę, z pewnością to zrobię. Dodatkowo otrzymałam pochwałę, która zmotywowała mnie do dalszego szycia - tym sposobem powstała kolejna praca, której również nie mogę jeszcze pokazać.
Ależ dziś jestem tajemnicza :D
W każdym razie podczas robienia zdjęć napotkałam problemy techniczne (kolczyki leżąc płasko układały się tragicznie!) więc wykonałam dla nich prowizoryczny prezenter z kawałka starego kalendarza. I tu dochodzimy do sedna posta - wtedy bowiem olśniło mnie, że w pudełku mam zupełnie skończone (i to dawno temu) kolczyki, których nie pokazywałam gdyż nie byłam w stanie zrobić im porządnego zdjęcia. Prezenter poszedł w ruch i oto mogę pochwalić się bardzo starym sutaszowym projektem, który uważam za bardzo udany :-)




Tył wykończony "czapeczką" z koralików - na zdjęciach wyszła ona... co najmniej dziwnie, w rzeczywistości koraliki są szafirowe, dokładnie w kolorze sutaszu. Zdjęcia robiłam przed impregnacją - po mocnym spryskaniu preparatem dolne tasiemki zrobiły się bardzo plastyczne i z łatwością ułożyłam je ładnie palcami (tu wyglądają dość niesfornie, przynajmniej na jednym z kolczyków).
Dodam tylko, że ten wzór jest dość trudny do uszycia, trochę się namęczyłam ale z efektu jestem zadowolona :-)

Małgorzata B - puki co wszystkie klucze trafiają do koszyczka :-) pewnie dlatego, ze postawiłam go dokładnie tam, gdzie wcześniej stały inne "kluczowe" naczynia :D
oriental girl 888, sosnowygaik - zachęcam do zaprzyjaźnienia się z papierową wikliną, to całkiem łatwa technika i sprawia wiele radości. W internecie jest mnóstwo kursów :-)

Dziękuję za wszystkie odwiedziny i ciepłe słowa, do usłyszenia wkrótce!

I presented olny tatting last time. I lost patience to soutache for a long time but last time I found an interesting course which stimulate my vein again :-) And I was praised by someone, what especially motivated me. I can't show you my last projects, but I have an old one, which wasn't shown because I had problems witch making a photo. But last time I made a very basic presenter using card from old calendar, and it helped me a lot with photographing this earrings :-) The back of an earrings is finished by beaded "hat" - on this photos it looks... strange, in reality beads have the same colour that soutache. Photos were made before proofing - after strong wetting with waterproofing spray bottom tapes became very flexible and easy to put in into a right shape (they look a bit unruly at photos).

This earrings is quite difficult to make, but I'm satisfied with the result :-)

Thanks for all visits and see you next time!

wtorek, 11 listopada 2014

Koszyk na klucze / Key basket

Witajcie! Chciałam pochwalić się wcześniej, ale "zgubiłam" zdjęcia. W niedzielę zrobiłam więc nowe a dziś znalazłam stare :-) 
Mały koszyk powstał na bazie płyt CD z białych rurek, które pomalowałam lakierobejcą Altax w kolorze "kasztan". Jego przeznaczeniem jest przechowywanie wszystkich domowych kluczy, które do tej pory pałętały się po różnych miseczkach i filiżankach. Marzyła mi się szafka na klucze w przedpokoju ale tak jest taniej, prościej i praktyczniej (bo w tym domu ciężko kogokolwiek przyzwyczaić do czegoś nowego). W każdym razie sprawuje się dobrze.







Nie mogłam się zdecydować, więc nawrzucałam zdjęć na zapas ;-)

Hello! I wanted to publish this photos some time ago but I had lost them and find today :)
This basket is based on CD's, made with white paper wicker painted with chestnut-colour varnish. I made it to keep all keys in it. I used to dream about special case in hall but this solution is cheaper, easier and more practical. I'm satisfied with it :-)
I couldn't choose photos so I put all I had ;-)
See you next time!

W ostatnim czasie zostałam wyróżniona przez Anię z sosnowego gaika, która tworzy szydełkowe korale, kartki, dekupaże, ozdobne wianki i różne-przeróżne ładne rzeczy. Jeśli ktoś z Was nie zna jej bloga, to serdecznie go polecam :-)




Zasady zobowiązują mnie do odpowiedzi na poniższe pytania:
 
Nad czym obecnie pracuję?
Działam na zmianę w różnych technikach. Ostatnio miałam przypływ weny frywolitkowej, teraz wracam do sutaszu, który ostatnio zaniedbałam. Mam zaczętą drugą narzutę na łóżko i dwa swerty ale straciłam do nich zapał. 

Czym
moja praca różni się od innych w tej branży?
Robótkuję hobbystycznie a nie zarobkowo, jeśli robię coś dla innych to zazwyczaj na wymiankę, prezent albo nagrodę dlatego nie mam stawianych wymagań do spełnienia. W związku z tym tworzę według własnego gustu i poczucia estetyki. Jestem też wrażliwa jeśli chodzi o dokładność i trwałość - staram się dopracowywać swoje projekty i udoskonalać technikę. Uważam, że szkoda czasu na robienie czegoś, jeśli nie jest to trwałe. Nie stać mnie na materiały z najwyższej półki - srebro, złoto, szlachetne kamienie, kryształy - ale staram się wydobywać to co najładniejsze z bardziej ekonomicznych surowców ;-)
No i jestem samoukiem - wszystkiego co potrafię nauczyłam się sama z książek albo internetu, nigdy nie chodziłam na żaden kurs, choć gdybym miała okazję pewnie bym skorzystała :-)

Dlaczego piszę (bloga) o tym co tworzę (robię)? 
Pewnie jak większość osób piszę, żeby pokazać swoją twórczość większej ilości osób niż najbliżsi znajomi. Żeby poznać inne osoby o podobnych zainteresowaniach, uczyć się od innych, wymieniać pomysły i doświadczenia.

Jak odbywa się mój proces
tworzenia (pisania)?
Mój proces tworzenia przebiega różnie - czasem zaczyna się od szczegółowych pomiarów, planów, projektów, szkicy a kończy na wykonaniu z ewentualnymi poprawkami. Ale znacznie częściej zaczyna się od wielkiego chaosu, który stopniowo się porządkuje, potem zaczęta praca trafia "do paki" i leżakuje aż wreszcie zlituję się nad nią i wykończę :D

I na koniec podaję kolejnych uczestników tej wędrówki (o ile zechcecie wziąć udział w tej zabawie :))

Nie będę się rozpisywać czym zajmują się dziewczyny, kto ciekawy niech odwiedzi ;-)

Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem :*
oraz za podzielenie się waszymi nazwami kapci :D

Wkurza mnie to kiepskie światło ale nie da się ukryć, że jesień rozpieszcza nas puki co, przynajmniej u mnie  :-) oby tak było jak najdłużej!

Buźka!

niedziela, 2 listopada 2014

Czekolodowy komplet / Chocolate set

Pozostaję nadal w temacie frywolitek. Z braku weny zabrałam się ostatnio za wykańczanie prac zaczętych (chyba każda z nas ma takie pudełko, woreczek, szufladkę tudzież inny schowek na niewykończone projekty :)). Wszystkiego nie skończyłam, ale przynajmniej wena powróciła - bo czyż może być bardziej inspirujące zajęcie niż wciąganie nitek we frywolitkę??? [tym, które nie są w temacie tłumaczę, że to bardzo drobiazgowa, niełatwa i irytująca robota]

Skończyłam m.in. wisior według wzoru Ewy (wzór tutaj) i jeszcze dorobiłam kolczyki. Wisior z normalnych nici wychodzi dość okazały więc wykonałam go z mojej najcieńszej nitki - poliestrowej, błyszczącej, supermocnej nitki, której oryginalnym przeznaczeniem jest szycie skórzanych kapci (pantofle/ciapy). Pracuje się z nią średnio komfortowo a wciąga nitki tragicznie, ale udało się :-) kolczyki według wzoru Krystyna. Dodałam szklane łezki w kolorze bursztynowym.




Coraz zimniej, coraz ciemniej... najgorsze, że w tygodniu nie mogę już robić zdjęć bo jak wracam do domu to jest już szaro :-( i nawet jak coś zrobię to muszę czekać do soboty.

Na początku wspomniałam o niciach do szycia skórzanych kapci. Spotkałam się też z określeniem pantofle i ciapy; a jak się u Was mówi na obuwie domowe? jestem szalenie ciekawa!

Tynko, w sutaszu coś tam działam ale bez przekonania, także cierpliwości ;-)
sosnowygaik, o dziwo porządki przynisosły efekty - rozwaliłam kilka par kolczyków i naszyjnik. Zostały mi jeszcze 3 sznury korali (prawdziwe bogactwo koralików) ale tu rzeczywiście pękłam i dałam szansę :-)

Witam nowe obserwatorki i pozdrawiam wszystkich zaglądających i komentujących :*

I still tat. Because of no vein I finished some old things. I believe all of us have a box, bag or drawer for unfinished projects. I didn't finish all this little things but my vein returned. Is it something more frustrating that ending threads in tatting? ;-)

I finished a pendant by Ewa's pattern (click here) and did suitable earrings by my Krystyna pattern. This pendant made with typical thread is quite big so I used my thinest thread - polyester, shining, extra strong thread which is originally desinged to sew leather slippers. Thread is not very comfortable in use and awful in finishing, but I managed :-) I added some glass amber-colour tear beads.

It's getting colder and darker outdoors... the worst is that I can't do photos when I come back from work because it's too dark. When I make something I have to wait for a weekend :-(

Welcome to new observers and greetings for all visitors :*

poniedziałek, 27 października 2014

Kwiaty jesienne / Autumn flowers

Witajcie! 
Na wstępie bardzo dziękuję za wszystkie miłe słowa pod poprzednim postem. Cieszę się, że kołnierzyk Wam się spodobał i że nie wygląda obciachowo ;) bluzka nie miała jeszcze "premiery" ale dzięki Waszym komentarzom będę się czuła pewniej zakładając ją pierwszy raz. Choć pogoda zrobiła się akurat na swetry z wełny :D

Dziś również frywolitki ale te "zwykłe" czyli kolczyki. Bardzo spodobał mi się ten wzór na przestrzenny kwiat i zrobiłam ich więcej. Trochę mam problem z nimi bo dziura wychodzi dość duża, akurat nie mam takich koralików. Te udało mi się wykończyć :-)

Jesień to pora, kiedy nasze upodobania skłaniają się często bardziej ku czerni, szarościom, brązom, zgaszonym zieleniom i kolorom więdnących liści. Moje prace całkiem nieźle wpisały się w te klimaty.

Pierwsze są z szarej Snehurki z plastikowymi koralikami z odzysku. 


Tutaj ręcznie farbowana Ada 30 w odcieniach zgaszonych rudości i koraliki z lawy, które długo u mnie leżały. Nitka jest cieniutka, wyszły bardzo malutkie


Z resztek mojej farbowanej Muzy 20 zrobiłam jeszcze proste kwiatuszki z malutkimi cracle i fajnymi, czerwonymi łezkami - też z odzysku


Widzę teraz, że te kolczyki mają jeszcze jedną wspólną cechę - we wszystkich użyłam koralików, które długo mi zalegały. Podjęłam ostatnio mocne postanowienie - mam zamiar zrobić przegląd mojej prywatnej biżuterii i "odzyskać" koraliki i półfabrykaty ze wszystkich nie noszonych kolczyków i korali. Będzie mi ciężko podjąć radykalne kroki ale przydałoby się trochę więcej koralików ;-)

Trzymajcie się ciepło w te zimne dni :*


Hello! At first I'd like to thank you for complements about my collar. I'm glad that you like it and that it's not embarrassing ;) Blouse haven't got first run yet but thanks to your comments I'll be more confident wearing it first time :) Though wool sweater is more proper for this weather...

Today I have more tatting, this ordinary, earrings. I like this pattern so I made more this flowers. I have some problems with them - the hole is quite big and I don't have lots of such a big beads. Last pair is my old, very ordinary pattern with nice, small tears and cracle beads.

Autunm is a part of year when we often prefer dark and subdued colours like black, grey, bronze, green and colours of withered leaves. My earrings match to this colour palette.

All this errings have one more common feature - I used in them beads which I had stored for a long time. Last time I made a decidion that I'll check my own jewellery, select unused earrings and neckles, and reuse all beads and elements. It's hard decidion for me but I need more beads ;-)

See you next time!

poniedziałek, 20 października 2014

Kołnierzyk / A collar

Witajcie!
Dziś mam dla Was rzecz nietypową - kołnierzyk. Nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek jakiś zrobię bo to dużo pracy a w sumie po co mi kołnierzyk? Ale robiąc porządki w szafie znalazłam starą lecz kochaną bluzkę, która miała przyklejone wstrętne guziki (no, dobra, kiedyś mi się podobały...). Jeden guzik odkleił się bez łaski ale po drugim została szpetna plama kleju, którą bałam się usuwać. Szkoda mi się zrobiło i wymyśliłam mały kołnierzyk. Naszkicowałam dekolt, nabazgrałam projekt i wzięłam się do pracy. Pierwszy raz zaprojektowałam sama wzór takiej dużej rzeczy i ku mojemu zaskoczeniu obeszło się prawie bez poprawek, a przynajmniej bez cięcia, wywalania, poprawiania w nieskończoność i rzucania mięsem :-) Całość gotowa w 3 dni, myślałam, że potrwa to kilka tygodni. Zobaczcie jak mi wyszło:




Powiem nieskromnie, że duma mnie rozpiera :D nigdy nie podejrzewałam, że będę wymyślać takie duże wzory. Nie podejrzewałam też, że założę bluzeczkę a la guwernantka bo normalnie unikam takiego stylu. Ale tak sobie myślę, że jakbym dodała do tego dopasowane spodnie albo pseudo-skórzaną spódnicę to chyba nie będę wyglądała jak stara panna z karykatury ..? :-)

Nie wiem, czy to widać, ale kołnierzyk jest przyszyty tuż pod lamówką dekoltu...

Z przyjemnością ogłaszam, że na blogu pojawił się już 1000 komentarz a zamieściła go Ania z sosnowego gaiku! Jak widzisz Aniu z licznikiem Ci się nie powiodło ale trafiłaś w komentarz :-) Napisz mi proszę maila z adresem i wskazówkami co byś chciała dostać.

Dziękuję wszystkim osobom, które brały udział w zabawie - na pewno nie ostatniej, nie smućcie się :-) tysięczny komentarz to dla mnie pewien przełom, ale naprawdę każde słowo od Was jest dla mnie równie cenne, motywujące i miłe. Dziękuję Wam, że ze mną jesteście :*

Hello! Something new for today - a collar. I've never suspected that I'll do a collar, because it's a lot of work and it's rather useless. But I found old blouse which I used to love, but at present I'm not fond of two buttons attached by glue. I detached first button without any problems but second one left ugly glue spot. I decided to cover it by lace collar so I drew the shape and pattern and started work. It's my first big self-designed thing so I was surprised that it was almost no corrections. It was ready in three days, faster than I had planned at first.
I must say, immodesty, that I'm very proud of it :D I haven't suspected that I'll imagine such a big patterns. And I also haven't suspected that I'll wear a governess-style blouse because it's not my style. But I think that wear with tight trousers or leather skirt it won't make me look as old maid :-)

Thank you for all visits and see you next time!

czwartek, 16 października 2014

Trochę frywolitek / Some tatting

Cześć, tak sobie pomyślałam, że dawno nie było frywolitek :-) nie miałam ostatnio weny ale kupiłam nowe czółenko i musiałam sprawdzić jak się z nim współpracuje. Jestem zadowolona, to już czwarty rodzaj czółenek jakie mam. Interesują Was w ogóle moje opinie na ten temat?

Wracając do frywolitek - zrobiłam kilka par takich kolczyków. Bardzo mi się podoba ten wzór, pasuje do cieniowanych nitek i ładnie trzyma się na biglu (nie merda się). Które ładniejsze? 




Wisiorek nie ma jeszcze krawatki, chyba doczepię zwykłe kółeczko...

Nikomu nie udało się złapać 22222 na liczniku, trochę szkoda, ale tysięczny komentarz jeszcze nie padł więc jest jeszcze szansa coś wygrać :) A licznik... hmm, na pewno jeszcze nadarzy się okazja :-)

Pozdrawiam!

Hi! I just have thought that it wasn't any tatting for a long time. I didn't have mood for tatting but I had bought new shuttle and wanted to try in on. I'm satisfied with it; it's fourth type of shuttle I have now. Are you interested in my opinion about kinds of shuttles?

Back to the tatting - I made two pairs of earrings. I like this pattern, it suit to multi-colour threads and don't swing in ear. Which one you like more?

See you!

czwartek, 9 października 2014

Rurki i serca / Tubes and hearts

Dziękuję za zainteresowanie poprzednim postem :-) na razie mam różna sprawy, które nie pozwalają mi zająć się różami, więc nie wiem kiedy uda mi się dokończyć projekt. Z resztą kilka pomysłów skutecznie mnie od niego odciągneło :D

Tymczasem dawno wykonany kosz na rurki. Kiedy go zrobiłam okazało się, że nie mam już czego do niego włożyć :-) ale nadrobiłam straty, szczególnie, że ostatnio wpadły mi w ręce piękne gazetki z marketów, a i Wyborcza codziennie nowa przybywa, więc robię tylko białe rurki (nadmiar gazet!) Zawaliłam tylko jedną sprawę - zrobiłam wyplatane dno i mi czasem rurki przelatują. Ale dorobię jakąś wkładkę z tektury i będzie ok :-)



Zrobiłam też dwa serduszka według kursu Ani Krućko, ale jeszcze nie ozdobiłam. Pierwsze takie sobie ale drugie o wiele lepsze.



Chyba trochę się pospieszyłam z ogłoszeniem zabawy, ale jakiś czas temu przeżyłam istny atak wejść na bloga z zagranicy (pewnie tzw. boty, sądząc po ilości spamu), co uniemożliwiło mi ogłoszenie łapania 20000 na liczniku :/ 1000 komentarz również jeszcze nie padł. Po prawej stronie nad licznikiem jest informacja o zabawie - informacja o nagrodzie za komentarz będzie tam dopóki ten komentarz nie padnie. Zachęcam do udziału!

Witam również nową obserwatorkę - rozgość się :-) a wszystkich zaglądających i komentujących serdecznie pozdrawiam!

Thank you for your interest beneath last post. I have some things to do, which bother me in ending roses project.

Meanwhile a tube basket, made some time ago. When I finished it, it were no tubes left to keep it in. But I made some new with adverticement papers and daily magazine "Wyborcza". What I did wrong was a bottom of my basket which is plaited and some tubes fall by it. But I'll do a paper round and put at the bottom :-)

I also did two hearts by Ania Krućko course. First one is not perfect but second one is much better :-)

Welcome to new observer and greetings for all visitors!

niedziela, 5 października 2014

Wiklina i zabawa / Paper wicker

Witajcie po niemal miesięcznej przerwie! Nie była ona spowodowana nieróbstwem ale zapodziałam pendriva i kartę SD więc nie mogłam zrobić zdjęć a nie miałam zgranych na zapas :-( Oba urządzenia znalazły się wczoraj w zupełnie nieoczekiwanym miejscu więc pędzę z nowymi pracami (dość już tych świątecznych kartek!).

Ostatnio nie miałam ochoty na kreatywne zajęcia, wolałam coś prostego i powtarzalnego, więc zabrałam się za papierową wiklinę. Nie umiałam robić kwadratowych koszy, ale znalazłam ten kurs i udało się! Mój koszyk jest inspirowany tą prącą :-) Lekko kanciasty, ale kolejne będą lepsze. Pomalowany lakierobejcą Altax w kolorze "kasztan"




Róże z krepy (krepiny?) to nowość, zrobiłam je wcześniej, kiedy jeszcze chciało mi się myśleć i próbować nowych rzeczy. Korzystałam z tego kursu oraz filmiku Ani Krućko. Co z nich powstanie dowiecie się kiedy indziej bo jeszcze nie skończyłam :)

W tytule wspomniałam o zabawie. Candy na razie nie robię ale licznik zbliża się do pięciu dwójek a liczba komentarzy do tysiąca :-) Jednym słowem - kto złapie dwójki na liczniku i prześle mi na maila (zakładka kontakt) zrzut z ekranu (albo zdjęcie) otrzyma nagrodę, tak samo jak autor/ka tysięcznego komentarza. Nie tłumaczę treści na język angielski gdyż nagrody wysyłam tylko na terenie Polski.
Zapraszam do zabawy!

 Hello after a long break! It wasn't cause by idleness but because I lost my pendrive and SD card, so I couldn't make new photos and I didn't have any photos left. Both things have found yesterday in unexpected place so I come with new handmade (no more christmas cards!)

Last time I prefered simple and repeting activities then creative once so I made some paper wicker baskets. I couldn't do square baskets but I tried on this course and it workes! My basket is inspired by this work. It's a bit crooked but next will be better.

Crape roses are new, I did them before, when I was fond of thinking and trying new things. I used this course and film by Ania Krućko. You'll see what I do with them later, it's not ready yet :)

See you!

środa, 10 września 2014

Oszalałam / I got mad

Witajcie,
najprawdopodobniej znowu mi odbiło bo działam w klimacie świąt bożego narodzenia. Wszystko dlatego, że zachciało mi się czegoś nowego i padło na haft matematyczny, który od dawna podziwiałam. A że nie lubię robić "sztuki dla sztuki" padło na świąteczne kartki - małe, proste i za kilka miesięcy nadarzy się okazja, żeby się ich pozbyć ;-) 

Hafty Polskie - Twórcze Inspiracje 1/2012

Hafty Polskie - Twórcze Inspiracje 1/2012

mojeperelki.blogspot.com/search/label/Haft%20matematyczny

Hafty Polskie - Twórcze Inspiracje 1/2012

mojeperelki.blogspot.com/search/label/Haft%20matematyczny


kawa80.blogspot.com/2011/12/haft-matematyczny-wzor-choinka.html

jak widać bardzo spodobał mi się ten wzór ;-)

Hafty Polskie - Twórcze Inspiracje 1/2012

Jak widać nie są to jeszcze gotowe kartki, nawet jeszcze nie przycięłam, ale na to też przyjdzie czas :-) spodobało mi się takie "haftowanie", choć nie widzę dla niego zbyt wielu praktycznych zastosowań, może Wy znacie? :) 
Wypróbowałam różne nici - rozdzieloną mulinę, Kaję, złote i srebrne nici - naprawdę jest się czym bawić. Zobaczymy czy coś jeszcze powstanie, na razie się nasyciłam. 
Nie planuję na razie kontynuować tematyki świątecznej, od następnego posta wrócę do zwykłej tematyki ;-)
Pozdrawiam!

Hello! I'm probably mad, because I did some christmas things. It's all because I wanted to try something new so I choose mathematical (?) embroidery, which I had been admired for a long time. But I don't like doing things only to do it, so I decided to make some christmas cards - small, easy and it'll be good oportunity to rid them for some time ;-)
As you see they're not ready cards yet, it'll be a proper time to finish them :-) I enjoyed this kind of embroidiery, though I can't find a lot of use for it, maybe you know? :)
I tried on various kinds of threads - it's really great fun. We'll see if I'll make some more embroideries, now I'm full.
I'm not going to continue christmas theme, next time I'll come back to my ordinary subjects ;-)
Greetings!