Jako, że nie skończyłam nic nowego, wygrzebałam kilka starych zdjęć. Są to zdjęcia, których zapomniałam opublikować. Są to biżuty, które były nagrodami w Candy, które zorganizowałam bardzo dawno temu.
Szydełkowe korale:
Sutaszowo-frywolitkowa broszka Zuzia:
I frywolitkowy komplet Małgorzatki - błętkitny ze ślicznymi koralikami z tłuczonego szkła, wygląda bardzo... mroźnie :-)
Na przekór pogodzie męczę aktualnie zimowy sweter na wielkie mrozy :D oczywiście koncepcja już raz się zmieniła i już mnie korci, żeby znowu pozmieniać, ale jak pomyślę ile prucia i robienia to już wolę zostawić jak jest. Zwłaszcza, że w kolejce czekają jeszcze dwa zaczęte swetry.
Też tak macie, że w trakcie przychodzi Wam do głowy milion pomysłów???
Pozdrawiam i do następnego razu!
Hello! I didn't finish anything new so I'll show you old jewellery, which I made for Candy which I had organized long time ago.
Crochet neckle,
Soutache-tatting brooch,
Tatting "Małgorzatki" set - pendant and earrings with cracle beads - looks very... frosty :)
In spite of the weather (hot!) I'm knitting warm winter sweater :D Of course I changed first design and I have some new ideas but I don't want to start again from zero so I'm going to finish it by second conception. I still have two other sweaters which I haven't finished.
Do you feel a need of changing first idea while you are doing something???
See you next time!
szydełkowe korale i Małgorzatki najbardziej mnie urzekły. Oj często mam tak, że w trakcie wpadnę na inny pomysł. Ale rzadko zmieniam. U mnie na ogół jest tak, że jak zmienię to okazuję się, że pierwszy pomysł był lepszy i robótka idzie w kąt :) Dlatego swoje pomysły staram się zagłuszać audiobookiem. Myślę o książce nie o robótce
OdpowiedzUsuńWszystko piękne, ale ja nadal jestem zauroczona tym połączeniem sutaszu i frywolitki. Piękne i już :-) A te mroźne właśnie na przekór upałom są bardzo na czasie :-)
OdpowiedzUsuńMałgorzatki jak zwykle śliczne :) Ciekawe korale, ale wykonanie takich to nie moja bajka, po prostu nie mam takiej wprawy w szydełkowaniu.
OdpowiedzUsuńZ tymi pomysłami mam podobnie, ale staram się nie przerabiać pierwszego pomysłu tylko wykonać drugi egzemplarz z tą wymyśloną zmianą :)
Pozdrawiam
Komplet Małgorzatki zrobił na mnie największe wrażenie, ale wszystkie prace są bardzo ładne. Włóczka w trakcie dziergania nas inspiruje, mnie tez zmiany się zdarzają, ale raczej na początku roboty. Jak praca jest zaawansowana, to nowy pomysł wykorzystuje w następnej. Ja też w dzierganiu jestem przekorna, 3 chusty i moherowy szalik na drutach i planuję czapki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczny ten naszyjnik. Moje przy nim to takie zwyklaczki.
OdpowiedzUsuń