poniedziałek, 1 września 2014

Celtycki wisior i lunapark / Celtic pendant and lunapark

Dzięki uprzejmości Ewy, która podzieliła się wzorem i opisem na swoim blogu, udało mi się zrobić wisior "celtycki" czyli taki, w którym frywolitkowe elementy przeplatają się ze sobą. Opis bardzo ułatwił mi zrozumienie jak to ma być, dziękuję Ewo! :*

Użyłam ciemnoszmaragdowych nici "no-name", bardzo dobrych do frywolitek. Pominęłam koraliki bo nie miałam pasujących. Zamontowałam celowo na zwykłym kółeczku, żeby nie było prawej i lewej strony - niech będzie noszony wedle uznania!


Moim zdaniem ta strona jest bardziej efektowna :-) Wyszedł mi spory, następny zrobię z cieńszych nici.

Mam też w zanadrzu zapomniane Małgorzatki. Obie pary wykonane z żółtej Kai z dodatkiem kolorowej drobnicy. Są tak pstrokate - zwłaszcza te drugie- że zapewne nie każdemu przypadną do gustu. Mi przywodzą na myśl wirujące, bajecznie kolorowe karuzele w lunaparku, których szczerze nie znoszę bo źle się potem czuję ;)



Życzę Wam dobrego tygodnia i do następnego razu!


Hi! Thanks to Ewa, who shared this pattern with description on her blog, I have made my first celtic pendant in which tatting elements interweave one another. Thank you, Ewa! :*

I used "no name" dark emerald thread, very good for tatting. I missed beads because I didn't have suitable once. Ordinary ring was use intantionally to make pendant two-sided. In my opinion it looks better on this side (photo). It's quite big, I'll do another one using thinner thread.

I also have forgotten "Małgorzatki" earrings to show. Both are made with yellow Kaja thread and small, colorful beads. They're so colorful that not everyone will enjoy them. For me it reminds spinning, colorful carousels in lunapark, which I truly hate because I feel bad after them.

I wish you nice week, see you!

6 komentarzy:

  1. Fajnie się ogląda swój projekt w wykonaniu innego twórcy :D Mam wrażenie, że Tobie wyszedł lepiej niż mnie :) Może dlatego Twój podoba mi się lepiej, bo podając rozpiskę zrobiłam małą korektę w ilości słupków i pikotek,a sama już nie robiłam drugi raz, a poza tym to, że wykonałaś go jako dwustronny i bez tylu pikotek też go jakoś "złagodziło".
    Co do Małgorzatek to skojarzenie z karuzelą bardzo trafne :D, Wiele osób bardzo lubi karuzele, no niestety ja mam podobne odczucia jak ty :(, a poza tym chyba już z nich niestety wyrosłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wisior ŚWIETNY!! fajnie by bransoleta z mniejszych takich elementów wyglądała :) nie? :)
    a kolczyki faktycznie :) hehe rozbujane i kolorowe jak karuzele ;)
    nie lubisz lunaparku? no coś Ty!!?
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  3. Wisior wyglada naprawdę elegancko, no i fakt, że frywolitka celtycka - tym bardziej podziwiam! A kolczyki takie radosne i pozytywne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. No, ten wisior z celtyckim wzorem podbił moje serce! Uwielbiam te klimaty więc przyciąga bardzo mocno moją uwagę i wyszedł Ci naprawdę ślicznie :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!