wtorek, 24 lutego 2015

Za mało do pokazania / Too less to show

Witajcie po dłuższej przerwie!
Dopiero ostatnio wspominałam o mojej zeszłorocznej przeprowadzce a tu psikus i o mało brakowało a znów bym się przeprowadzała :) tym razem nic z tego, ale kto wie, może w przyszłości... W związku z wspomnianym zamieszaniem niewiele powstało :( prawie nic a w dodatku zostawiłam aparat w Dużym Mieście i nie odbiorę go prędzej niż za miesiąc, a może nawet później... Nie wiem co ja bez niego pocznę - nie mam innego a zdjęcia telefonem (przynajmniej moim) to fuszerka, nie chcę tego pokazywać...

Chyba ostatnie normalne zdjęcie jakie zostało mi w komputerze to motylek zrobiony według tego wzoru, trochę przerobionego bo mi się owad nie układał ;-) Zrobiłam go z Aidy 10 więc jest dość spory, jeszcze nie wiem co z nim zrobić. Najsensowniejsze co przyszło mi do głowy to żeby przyszyć go do czarnej tkaniny, wsadzić w ramkę i niech robi za obrazek. Nawet ramka by się znalazła ale brakuje mi szybek a nie chcę, żeby mi się zakurzyło. Na razie insekt czeka na lepsze czasy ;D


Trochę podrasowałam kolor na komputerze bo ta jasna zieleń bardzo się gubi na białym tle a zdjęcia na czarnym wychodzą mi nieostre :( nie wiem, jak mam je robić...
Nitki zostawiłam specjalnie na wypadek gdyby koncepcja z obrazkiem doszła jednak do skutku - wtedy potrzebne będą czułki, żeby było widać, że to motyl a nie jakaś zielona ciapa. 

Nie mam ostatnio nastroju do pracy twórczej. W dodatku gdzieś przepiłam 3 spośród 5 czółenek, które mam. I to naprawdę nieźle je schowałam bo szukam i szukam i dalej nie znalazłam. Zostało mi tylko "bursztynowe", którego nie lubię i pony (ze szpulką), które kiedyś zdeptałam i teraz jest wgniecione (niby działa, ale jakby chciało ale nie mogło). Wszystko mi mówi, że powinnam zrobić sobie przerwę. Ale z drugiej strony coś jednak trzeba ze sobą robić... 

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających! Mam nadzieję, że uda mi się wyprodukować coś ciekawego w najbliższym czasie i znajdę sposób, żeby się tym z Wami podzielić ;) papa!

Hello after a long break! I was near to move to another place but after lots of confusion I'm stlill in the same place (as yet.). Because of it I have not much to show you. But the worst is that I left my camera in Big City. I don't know what I should do - camera in my cell is not good enuogh to make proper photos. 

Probably the last right picture I have on my computer is butterfly based on this pattern, with some changes baecause my insect didn't lay well :-) It's made with Aida 10 so it's quite big. I'm not sure what should I do with it - the only sensible idea is to stich it into black fabric and put into frame as a picture. 

I don't have a mood to handmade last time. Probably I need some break but something should be done...

Greetings!

7 komentarzy:

  1. Motylek bardzo fajny, ja wykorzystałabym go na kartkę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały! I jaki kolorek ma wiosenny:) Ja bym chyba naszyjnik z niego zrobiła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech, może taki czas. .U mnie też taki spadek formy do robótek. No ale czasem trzeba też podładować akumulatorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie głowa ciągle tworzy tylko ręce nie nadążają z realizacją :(
    Za długo siedzę w pracy, chociaż tylko 8 godzin jak wszyscy, a popołudnia takie krótkie :(
    Motylek uroczy z tą ramką to bardzo fajny pomysł :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki piękny motyl, a taki kiepski nastrój.... Motylka zrobiłaś ślicznego, cokolwiek teraz z nim uczynisz, to będzie piękną ozdobą. Może przyszyj go do kurtki - wszyscy będą się dzwić i uśmiechać. Ja się uśmiechnęłam na jego widok. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Motyl wróży wiosnę, mam nadzieję, że także w Twoim samopoczuciu. Pozdrawiam M

    OdpowiedzUsuń
  7. Motylek jest śliczny - Twoje frywolitki są niesamowicie precyzyjne. Trzymaj się, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!