wtorek, 9 czerwca 2015

Dużo i lekko / Big & light

Witajcie!
Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa na temat kuli i mojego powrotu ;* staram się wrócić do dawnych blogowych zwyczajów i dlatego czas najwyższy na następny post.

Znalazłam ostatnio twór z początków mojej "kariery" w robieniu kolczyków - metalowy ażurowy element zawieszony po prostu na biglach. Zrobiło mi się szkoda tych kolczyków bo nie były noszone od lat, chociaż wciąż ładne. Od razu pomyślałam, że super by wyglądały w sutaszowej oprawce :-) Postawiłam na klasykę - czarne sznurki z odrobiną złota, prosty wzór i dół urozmaicony fasetowanymi kroplami onyksu, szklanymi koralikami o gładkiej powierzchni i malutkimi kryształkami FP. Tył podklejony odrobinką czarnego filcu.

Uważam te kolczyki za bardzo udane, choć miałam małe trudności z opanowaniem czarnych sznurków. Kolczyki miały już premierę w większym gronie i zebrały pozytywne recenzje :D Dzięki ażurowym elementom są nadspodziewanie lekkie, zwłaszcza biorąc pod uwagę potężne rozmiary.

Kolejny raz przydał mi się prowizoryczny prezenter z białego kartonu, chyba zrobię ich więcej.

Ostatnio miałam wenę na sutasz ale żeby nie było monotematycznie dorzucę też zdjęcie mini-kolczyków, o których wspominałam kilka postów temu (kto by pamiętał...). Dla przypomnienia wspomnę, że to te złośliwe kolczyki, których zdjęcia nie zapisały się na karcie SIM, do dziś nie wiem dlaczego. Żeby było lepiej zrobiły mi ten numer dwukrotnie (prawdopodobnie winowajcą były słabe baterie). Ostatnio przyparłam małe dziady do muru i cyknęłam długo oczekiwaną fotkę :-)  


Niby nic takiego, ale są trochę inne inż moje poprzednie kwiatki, to znaczy mają inaczej wmontowane koraliki. Nici to Ada 30, zafarbowana przeze mnie na kilka odcieni zgaszonej rudości. 

Mam pewne problemy z pisaniem tego posta gdyż zaciął mi się klawisz "backspace" czyli ten od kasowania. Wygląda na to, że wpadł pod niego jakiś koralik i się zaklinował. To jest cena za robótkowanie przy laptopie, też tak macie??? Od biedy chwilowo  kasuję "del-em" ale to dość kłopotliwe :/ Jak tylko wyłączę kompa to znajdę jakąś igłę i wygrzebię małego sabotażystę!  

sosnowygaik, a gdzie są zdjęcia tych kotków? domagam się zdjęć! ;)))
Iwonko, też słyszałam, że koty przywiazują się do miejsc ale moja dobrze zniosła przeprowadzkę - ponad rok mieszkała w "kocim sierocińcu" a ponieważ była chyba najmniejszym z tych kotów i w dodatku inwalidką to raczej nie była tam bardzo szczęśliwa (o zapachu 15 kotów w małym pokoju nie wspomnę). Sądząc po tym, że prawie cały czas za mną łazi (teraz na przykład śpi koło mojej nogi) to zaczynam podejrzewać, że koty przywiązują się także do ludzi ;-)  
ewa_m, stronę na Fb prowadzę równolegle z blogiem :-) polecam spróbować z kulą, choć pracy jest dużo i nie jest łatwo. Mnie ta kulka kosztowała dużo cierpliwości i niepewności, zwłaszcza przy łączeniu elementów w bryłę, ale warto spróbować - a nuż pokochasz trójwymiarowe formy..?
M.Argherita,   mam nadzieję jeszcze nie raz was zaskoczyć ;D wy - blogowe koleżanki - też stale mnie zaskakujecie i zadziwiacie.

Pozdrawiam wszystkich nowych i nie-nowych gości - trzymajcie się ciepło i do następnego posta!


Hello!
Last time I found once of my first hand-made earrings - plain one made with nice metal element.  It hasn't been used since years so I decided to remake it using black and gold soutache tape, onyx drops, glass beads, small FP crystals and little piece of felt. I'm proud of them - they're very light, though they're really big. I wore them once and received some compliments :-)

I have soutache vain since some time but I want to show you little tatting earrings, which was waiting very long time because my camera didn't want to save their photos (probably low battery). But now I can show you this very little flowers made with my hand-dyed Ada 30 thread.

I have some problems with this post because "backspace" key had block, probably it's because small bead got under it and stucked. When I turn my comp off I'm going to find any needle to scratch it up.

Greetings for all visitors!

10 komentarzy:

  1. Jakie eleganckie wyszły po renowacji :) Piękne.
    A małe dziady sa przesłodkie- takie niewielkie a urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kotki są jeszcze małe i mama nie wyprowadziła ich na dwór. Na razie mieszkają sobie w psiej budzie, która ma zakryty otwór wejściowy tak, żeby tylko kotka mogła się zmieścić. Jak tylko wyjdą to na pewno zrobię im jakieś zdjęcia, bo to słodki widok będzie. Te ażurowe elementy są świetne i kolczyki wyszły z nich śliczne;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No te z ażurem to bym Ci normalnie zabrała:) Śliczne są! Maleństwa też bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super kolczyki, mam takie same czarne ażurki ale nie wpadłam na to , ze można je tak uatrakcyjnić :) Gratuluję pomysłowości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacja te kolczyki. Takie są wyjątkowe i niecodzienne. Piękne wyszły. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sutaszowe kolczyki są rewelacyjne. Z początku myślałam że to jakaś koronka, opis wyjaśnił wszystko. Imponująco wyglądają, ja nie widziałam nigdzie takich ażurów - a szkoda. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolczyki wyglądają niesamowicie! Bardzo elegancko i niebanalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czarne kolczyki są niesamowite, bardzo oryginalne, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Maleństwa są przesłodkie, a czarne niezwykle oryginalne.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakie piękne te czarne, ach.. Maleństwa też bardzo ładne

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!