sobota, 8 marca 2014

Zwyklaki

Witajcie! Internet, odpukać, chwilowo się ogarnął, więc mogę bez przeszkód korzystać z bloggera :-) Pomimo kiepskiej pogody i słabego światła udało mi się zrobić zdjęcia kilku ostatnich tworów. W przypływie twórczej weny zabrałam się wreszcie za przeróbki biżuteryjne, zlecone mi przez mamę. Nie ma tu specjalnego polotu, ale nie o sztukę tu chodzi, tylko żeby było noszone :-)
Zacznę od końca, czyli tworu najbardziej kreatywnego, spośród prezentowanych, a zarazem tego, który ma największe szanse się nie spodobać ;p drewniane koraliki (nie wiem skąd się wzięły) i niebieska drobnica. Bardzo lubię połączenie ciemnego brązu z niebieskim. Jak się mamie nie spodoba to zabiorę dla siebie ;)))

Drugi twór to bursztyn ze starego naszyjnika - naszyjnik składał się kiedyś z trzech podobnych bursztynów na rzemieniu, ale środkowy bursztyn się połamał i koncepcja artystyczna wzięła w łeb. Uznałam, że ten kamyczek ma tak ładny kształt, że będzie on ozdobą sam w sobie. Zawiesiłam go więc na stałe na łańcuszku z odzysku. 

O ile dwa poprzednie twory były proste, to trzeci jest wprost banalny - te korale zerwały się (nie pierwszy raz...) i parę koralików zagubiło się. Cała moja praca polegała tym razem tylko na naprawie, czyli nowa żyłka, końcówki, zapięcie, oraz na doprowadzeniu do symetrii poprzez poprzekładanie koralików tak, żeby było równo. Ta żyłka przynajmniej nie skręca się tak jak poprzednia :)

Jak widać mama lubi "naturalną" biżuterię - drewno, kamienie, rzemienie itp ;)

Na dziś to tyle. Pochwalę się jeszcze tylko zamówioną na Allegro paczuszką. Nic więcej nie powiem, chyba same się domyślacie, że szykują się nowe eksperymenty :D


3 komentarze:

  1. Też podoba mi się połączenie brązu i błękitu. Dobrze odświeżyć stara biżuterię, żeby była noszona:)

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię lekką drewnianą biżu :)
    i takie przeróbki fajne są!
    jak nie zapomnę podeślę Ci coś bursztynowego co byś mogła Mamie dorobic coś do kompletu ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na efekty eksperymentów ☺

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!