środa, 14 maja 2014

Morskie opowieści cz.2

Dzisiejsze "opowieści" będą bardzo krótkie, bo nie mam więcej zdjęć a baterie padły (nie ma mowy, żebym na takie zimno przebrzydłe szła po same baterie!). 

Te kolczyki, wykonane z niebieskiej Kai i białej Muzy, to model Koła Ratunkowe. Nazwa jak najbardziej pasuje do charakteru serii, ale prawda jest taka, że zarówno wzór jak i nazwa powstały jakieś... 3 albo 4 lata temu (tamte były czarno-białe bez koralików) tyle, że jakoś nie przypadł mi wtedy ten wzór do gustu. Tym razem lepiej dobrałam zarówno grubość nici jak i kolory, nic więc dziwnego, że robiłam je z przyjemnością. 


Ostatnio miałam wielką wenę wykończeniową, więc kosmetyczka, w której trzymam niedoróbki zrobiła się znacznie lżejsza :D jednocześnie jakby straciłam chwilowo wenę na biżuterię a porobiłabym na szydełku... może to tylko taka fanaberia a może któryś sweter w końcu doczeka się skończenia ;-) Puki co mam ich 5 na różnym etapie produkcji. Sporo, jak nic pasowałoby coś porobić...

Trzymajcie się ciepło w te zimne dni!

3 komentarze:

  1. Kolczyki piękne :) też tak mam z niedoróbkami, szkoda że nie chcą kończyć się same :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W tych to się zakochałam :) Moje ulubione kolorki i styl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!