Hello, from some time I had noticed, that my blog is visited not only by my nationals. To make you more comfortable with this blog I decided to follow it also in English. You'll find a few words at the end of this post, enjoy!
Witajcie! U mnie puki co przestało padać i można kontemplować wszechobecną zieleń. Robótkowo zaś powstały zielone kolczyki według 7 lekcji szkółki szycia sutaszu ka.ma.mi - polecam! Dzięki tej instrukcji dowiedziałam się wreszcie jak się wszywa w sutasz kryształy rivioli Swarovskiego, które nie mają żadnych dziurek. Do perfekcji daleko, ale grunt, że się trzyma :-)
Od tyłu podklejone sztuczną skórką i obszyte skręcanym sznurkiem i kilkoma koralikami. Wyszły lekkie i wygodne, choć wnikliwe oko dostrzeże, że nie do końca odtworzyłam instrukcję (przez pomyłkę!).
Jak widzicie podjęłam się prowadzenia bloga w dwóch językach. Myślałam o tym od dłuższego czasu, nie tylko ze względu na rosnącą liczbę odwiedzających z zagranicy, ale także po to, by odświeżyć trochę język, którego nie mam okazji praktykować. Jestem świadoma, że moja wiedza lekko się "zastała" i z pewnością nie obędzie się bez błędów, ale mimo to spróbuję. Mam nadzieję, że mogę liczyć na Wasze wsparcie, nie tylko psychiczne ;) ale również merytoryczne - jeśli znajdziecie jakieś błędy piszcie śmiało, to dla mnie jedyny sposób, żeby się czegoś nauczyć!
Trzymajcie się ciepło i do następnego posta!
I made this earings following this course (which I recommend you!). It was my first time with Swarovski rivioli crystals, which has no holes, so it's far from perfection but for me it's ok :-) on the back side I put pieces of synthetic leather, twisted rope and a few little beads. Earings are gentle and comfortable. I didn't made it strictly by the course because of some small mistake at the beginning.
As you see it's my first post in English so it's very probable that I made lots of mistakes. I haven't use this beautiful language from some time so forgive me for every mistake. I'd be grateful if you'll correct me!
Bardzo fajne i do tego zielone:)
OdpowiedzUsuńciekawa forma i odlotowy kolor :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszły :)
OdpowiedzUsuńA ja też mam Rivoli jet, ale oplatam ja w koraliki, ale będą też i w sutaszu :)
Dzięki za tego linka, do szkółki, muszę wypróbować klejenie klejem na gorąco :)
Pozdrawiam
Świetnie Ci wyszedł ten piękny zielony wzór. Z angielskim widzę że wzięłaś "byka za rogi" ja też próbuję ale raczej nieśmiało. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńŚliczności:))
OdpowiedzUsuń