piątek, 19 czerwca 2015

Organizer - tuba / Tube organizer

Witajcie! 
wprost nie mogłam się doczekać żeby napisać nowego posta :D porzucam na chwilę chronologię i zamiast zaległych biżutków pokażę Wam ostatni "wynalazek" - organizer na sutaszowe sznurki :-)

Nie jestem tak wkręcona w sutasz, żeby zużywać sznurek całymi rolkami więc kupuję go na metry. Do tej pory trzymałam wszystko po prostu w woreczku a te sznurki, których było dużo, zwinięte i zapakowane w worki strunowe. Ale żeby sznurki mi się nie plątały i nie gniotły postanowiłam zrobić dla nich "domek", oto on:







Organizer powstał w 100% z materiałów z odzysku, jedyne dobro, które w niego "zainwestowałam" to laseczka gorącego kleju i trochę dwustronnej taśmy klejącej :-) pozostałe surowce to:

  • tekturowa rolka po folii aluminiowej, 
  • stary kalendarz ścienny, 
  • tekturowe pudełko, 
  • resztka wstążki.

Rolkę odarłam z resztek folii o okleiłam kartką z kalendarza (wewnętrzna, biała strona), od puszki z lakierobejcą odrysowałam sporo tekturowych kółek - dwa zostawiłam, na pozostałych odrysowałam średnicę rolki i wycięłam. Wycięłam też dwa białe koła z kalendarza i przykleiłam białą stroną w górę do tych "pełnych" kółek. W jednym z nich zrobiłam otwór pośrodku i szydełkiem przeciągnęłam wstążeczkę, którą zawiązałam na supeł od wewnątrz i przykleiłam gorącym klejem. Nałożyłam wszystkie "pierścienie na rolkę i dokleiłam po obu stronach te "pełne" (zaślepki). Ułożyłam pierścienie w równych odstępach i owinęłam takiego "szkieletora" sporym kawałkiem kalendarza, tym razem obrazkiem na zewnątrz i skleiłam z lekkim luzem, żeby dobrze się przesuwało. Ta-dam, tak powstał organizer!


Nawinęłam te sznurki, których mam dużo (te z worków strunowych), z wyjątkiem białego, który boję się przechowywać poza woreczkiem. Trzeba przyznać, że organizer ciekawie wygląda, na pierwszy rzut oka raczej ciężko zgadnąć co się w nim kryje. Nie jest jednak idealnie praktyczny - zajmuje więcej miejsca niż sznurki w woreczkach i trzeba je nań pracowicie nawijać. Plus jest taki, że może stać na widoku nie wyrządzając szkód estetyce ;-) Ostatecznie myślę, że jest to przede wszystkim bajer dla porządnickich ;-)

Fajnym rozwiązaniem dla sutaszystek kupujących całe szpulki byłaby taka tuba z dnem, w której mogłyby trzymać szpule ściśle na sobie ułożone i zabezpieczone od góry np. zawiązywaną tasiemką, gumką albo przykrywką z zapięciem :-)


Tak się dziś rozgadałam, że planowane "przemyślenia" zostawię sobie do następnego posta ;)))

Pozdrawiam serdecznie!


Hello!
I coldn't look forward to write this post :-) today I'll show you not my old jewellery but my latest work - organizer for soutache tapes.

I used to keep my tapes together in one bag, and those tapes, which I had in a greater amount, in indywidual string-bags. To preserve tangling and squeezing I made this tube with: 

  •  roll from a kitchen aluminum foil, 
  • an old calendar, 
  • cardboard, 
  • a piece of ribbon.

It looks quite nice and I think it's difficult to guess what is inside this tube, so it can be store in visible place. But it has disadvantages too - it's not very practical - takes more place then string-bags and it's necessary to rewind tape on it. In my opinion it's a gadget for a pedantic people ;-)

Nice thing for soutaching people can be empty tube with bottom, to which they can put they spools and close it with ribbon or tailor rubber or kind of flap :-)

Greetings!

7 komentarzy:

  1. Organizer jest świetny. Na pewno lepiej sznurek odcinać z takiego organizera niż wyjmować z woreczka strunowego.

    OdpowiedzUsuń
  2. O świetny pomysł :) Godny zmałpowania :)
    Mnie najbardziej wkurza że z takimi pogiętymi sznureczkami źle się pracuje i potem ciągle trzeba je głaskać żeby się wyprostowały
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny. Każdy organizer się z pewnością przydaje. Lepiej się przechowują rzeczy i wiadomo ile czego się ma.

    OdpowiedzUsuń
  4. It's very neat. But I can understand that it would be a bit of a pain to rewind each time, as opposed to shoving into a bag.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny organizer i super pomysł. Mnie też irytują klębiące się sznurki maści wszelakiej. Pomysł wart naśladowania. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł z tym organizerem jest rewelacyjny! Może go kiedyś zrealizuję, tyle że musiałabym mieć taką tubę na każdy z kolorów, bo mam zwykle po 5-7 odcieni każdego ;-) Też kupuję na metry, bo lubię mieć pełną paletę, ale chyba trzeba będzie powoli zacząć inwestować w całe szpule...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale pomysł genialny! Nie dużym kosztem za pomocą własnych rąk można wyczarować cudo ! :) satysfakcja podwójna. pracujesz w uporządkowany miejscu dzięki Twojemu pomysłowi :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!