poniedziałek, 30 listopada 2015

Zimowy błysk / Winter shine

Witam bardzo serdecznie!

Pomimo, że dopadła mnie choroba i przeleżałam ubiegły tydzień w domu to nie mogłam zdobyć się na napisanie nowego posta ani przeglądanie blogów. Mam nadzieję, że wraz z powrotem do pracy uda mi się wrócić do dawnego rytmu.

Najpierw mała zaległość czyli biało-srebrne kolczyki zrobione jakiś czas temu według wzoru znalezionego w sieci. Chyba trochę dla formalności dodaję zdjęcie na białym tle bo kiepsko je na nim widać. Zdecydowanie lepiej jest na tle granatowym, za które posłużyły mi spodnie :-)



Nie wiem, czy będę nosić te kolczyki ale uwielbiam te szafirowe kryształki :) Ostatnio zwariowałam kiedy znalazłam w pasmanterii pasującą do nich nić - Camelia (?). Nie byłam pewna czy nada się do frywolitek bo ma szorstką powierzchnię ale okazało się, że przy zachowaniu szczególnej ostrożności i dodatkowych pokładach cierpliwości da się coś z niej zrobić :-) Kwiatki może i banalne ale z ulubionymi kryształkami stworzyły maleństwa idealne do mojej nowej sukienki. Są więc moje i tylko moje - te będę nosić na 100% ;-)


Jakoś tak wyszło, że zrobiły się też złote z rubinowymi kryształkami ;) Mama stwierdziła, że wyglądają jak klejnoty carycy Katarzyny :D może to i przesada ale faktycznie wyglądają "bogato" pomimo niewielkich rozmiarów i typowej dla frywolitek lekkości :-)


Nie da się ukryć ani zaprzeczyć, że sponsorem dzisiejszego posta są metalizowane nici i kryształki ;-) Wraz z nastaniem niskich temperatur nabrałam na nie ochoty, niewykluczone, że w grudniu pojawi się więcej rzeczy w tym stylu.

Pozdrawiam wszystkich zaglądających i komentujących!

Hello!

Today I want to show you one older pair of earrings (white one) and two brnad new pairs. All are made with metalic thread and false crystals - I'm in mood for shine from some time, maybe bacause Christmas is comming :-)

Greetings!

14 komentarzy:

  1. Sliczności zrobiłaś, takie świąteczne, a białe mają najciekawszy wzór. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie pary bardzo mi się podobają, a pierwsze są interesujące przez mniej typową formę. Są też delikatne, pewnie przez użyte kolory. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie pary świetne. Te kryształki bardzo tu pasują;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne te kolczyki :) Najbardziej podobają mi sie pierwsze, srebrne, ta nitka jest obłędna! Aż się mnie samej chce coś posupłać frywolitkowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie fajne, ale te białe to mmmm:) Masz rację, Camelia taka właśnie jest - jak się zachowa szczególną ostrożność, to się da. Też jej używam do frywolitki czasami. Jeszcze jest Atlas z metalizowana nitką i zachowuje się podobnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nigdy nie próbowałam supłać metalizowanych nici na czółenku, chyba czas spróbować. Jak dla mnie...hmmm... te niebieskie maleństwa poproszę ;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczne są :) I te kryształki cudownie sie w nich prezentuja:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne :)
    Chyba muszę zrobić sobie takie kwiatuszki.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa i oryginalna biżuteria :):):)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!