poniedziałek, 14 maja 2012

Wiosenny sutasz i bachata

Tak sobie kiedyś siedziałam i bazgrałam sutaszowe projekty i ten wydał mi się najlepszy. Co prawda nie wyszło tak jak chciałam ale tak to już bywa. Kwiatek na razie niewiadomego przeznaczenia, jakoś nie wiem, co z nim zrobić - może broszkę, może coś do włosów (choć sama jestem chyba trochę za stara na kwiatka we włosach :D ). Najtrudniej było uszyć płatki tak, żeby były równe, co nie do końca się udało.


Dziś chciałabym ponadto podzielić się z Wami inną moją pasją - tańcem :) Bawię się w to co prawda od niedawna ale bardzo to polubiłam. Mam nadzieję rozwijać te zainteresowania podobnie jak miłość do robótek.
Ten taniec to bachata - zakochałam się w nim! Nie umiem tego tańczyć ale jak zobaczyłam ten film to postanowiłam nauczyć się go, choćbym miała sobie przykręcić dodatkowe nogi ;P



4 komentarze:

  1. Fajny i bardzo zgrabny kwiatuszek. Powodzenia w tańcu, na pewno Ci się uda nauczyć!

    OdpowiedzUsuń
  2. A tam na kwiatki nigdy nie jest się za starym. Ja ciągle je noszę, mam to po Mamie, która również uwielbia kwiaty i też jak ma okazję to zakłada w różnych postaciach!
    Mi najbardziej spodobałby się właśnie w postaci wsuwki do włosów.

    A taniec bardzo namiętny. Piękny. Ja bym potrzebowała 2 dodatkowych par nóg. Chociaż z takim partnerem to kto wie;) ( żartuję oczywiście!!!- na wypadek gdyby mój J. to jakimś cudem dojrzał hihi)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. I w całej rozciągłości popieram "dakolę" na kwiatki nigdy nie jest się za starym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kwiatuszek śliczny :) bardzo delikatny :) a taniec rewelacyjny!!! życzę powodzenia w nauce i wytrwałości w dążeniu do celu :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!