Po powrocie z pasmanterii zdałam sobie sprawę, że nici, które tyle co kupiłam mają taki sam kolor jak "zabytkowy" sutasz, którego mam w bród. Wymyśliłam więc aby połączyć różne materiały i różne techniki to może wyjdzie mi coś ciekawego :) Zrobiłam więc koronkę i dużego sutaszowego "ślimaka" bo łatwo dobrać właściwy rozmiar.
Twór, który powstał będzie kiedyś broszką bo chwilowo zabrakło mi bazy w odpowiednim rozmiarze, a chciałam umieścić go na takiej okrągłej bazie, żeby nie było widać filcu :)
Z twora jestem bardzo zadowolona chociaż nie jestem szczególnym miłośnikiem łączenia frywolitki i sutaszu - uważam, że owszem, można otrzymać w ten sposób piękne i ciekawe prace, ale jak dla mnie te techniki mają trochę inny...hmm... charakter, styl... jakkolwiek to nazwać. Sutasz jest ciężki, frywolitka delikatna. W każdym razie wydaje mi się, że trzeba uważać, żeby nie zepsuć sobie efektu końcowego.
Skoro już wspomniana praca zahacza o frywolitkę to pozostajęc w tym temacie pokażę od razu inne, powstałe niedawno frywolitkowe kolczyki. Wzór klasycznych Małgorzatek. Jednak najładniejsze są białe i czarne :)
Słabe to zdjęcie ale na czarnym tle wychodziły dwa białe kółka na biglach :/
Pozdrawiam Was serdecznie, mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie przygotować materiał na następnego posta, bo chwilowo chyba wszystko pokazałam... drobne rzeczy nie powstają bo zajmuję się większymi, a większe robią się powoli. Zobaczymy, może mnie coś natchnie ;)
bardzo lubię mieszanie stylów...
OdpowiedzUsuńzmykam i ja namieszac COŚ! :)
pozdrawiam!
Mnie też się podoba łączenie technik, tylko trzeba uważać żeby wyszło gustownie a nie chaotycznie, Tobie się udało. Myślałam o podobnym połączeniu tylko miał by to być wisior z frywolitką w środku i sutaszem na zewnątrz, ale najlepiej to mi wychodzi gadanie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dla mnie też sutasz i frywolitka to dwa różne style. Zdecydowanie bardziej wole starodawny styl koronki frywolitkowej :D Nabrałam ochoty żeby wziąć czółenka w ręce :D
OdpowiedzUsuńŚliczne połączenie, a kolczyki cudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Śliczne te małe śnieżynki:) i broszka jest też dobra mi się podoba to mieszanie.
OdpowiedzUsuńBroszka jest fantastyczna!!! :) kolczyki frywolitkowe przepiękne :)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpołączenie prezentuje się wspaniale.
OdpowiedzUsuńNajfajniej zrobić coś zaskakującego nawet dla siebie. Bardzo dobrze wyglada to połączenie , na pewno niepowtarzalnie:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpodoba mi się Twoje "miszanie" :)
OdpowiedzUsuńJa stanowczo jestem za! Uwielbiam mieszanie, łączenie, nowatorskie pomysły... Podoba mi się bardzo!
OdpowiedzUsuńBroszka super, a kolczyki przecudne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Misz-masz jest super :) Piękne prace.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, a w Nowym Roku życzę wszystkiego dobrego.
Robisz fajne rzeczy:)
OdpowiedzUsuńBędę tu zaglądać.
Pomysłowa broszka i ładne kolczyki pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńPołączenie wydaje mi się bardzo ciekawe , świeże , błękit nadaje delikatności...białe gwiazdeczki delikatne jak dla małej księżniczki , piękne prace..
OdpowiedzUsuńŚliczne połączenie technik!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście w WIĘKSZOŚCI przypadków sutaszowe prace są raczej ciężkie i bogate, ale widziałam też kilka zachwycających przykładów sutaszu delikatnego, lekkiego i ażurowego. A dobre zestawienie sutaszu z frywolitką wcale nie psuje ani jednego, ani drugiego ;-)Nadaje lekkości, wzbogaca, urozmaica.
Gdyby mnie choć trochę ciągnęło do sutaszu, pewnie łączyłabym go z koronką, bo bardzo mi się to podoba!
Witam, trafiłam tu przypadkiem i zostanę na dłużej, bo fajne rzeczy robisz :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Niebieska broszka super pomysł.Już dawno myślałam jak połączyć sutasz z frywolitką.Super Ci to wyszło.Pozdrawiami życzę fajnej i twórczej weny w tym Nowym roku.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ten ślimak :) rewelacyjny pomysł z połączeniem sutaszu i frywolitki.
OdpowiedzUsuń