niedziela, 7 kwietnia 2013

Było sobie "podaj dalej" + wyróżnienie

Na ogłoszoną przeze mnie jakiś miesiąc temu zabawę "Podaj dalej" zapisały się dwie niewiasty. Ponieważ swoje przesyłki już otrzymały, więc mogę już pokazać co przygotowałam.

Ania, która lubi kolor zielony dostała kolczyki w różnych odcieniach zieloności, serwetki do decu i takie dziwne coś do przyklejania, z którym ja nie umiem nic mądrego zrobić ;)




Natomiast Natalia zdała się całkowicie na moją inwencję twórczą. Zrobiłam więc sutaszowe zawijasy w ukraińskich kolorkach i klasyczne, czarne kwiatki bo one zazwyczaj nie budzą zastrzeżeń :) do tego trochę koralików i brokat w proszku, który prawdopodobnie ma służyć do ozdabiania paznokci lub kartek (pewności nie mam, mam tylko nadzieję, że Natalia coś wymyśli ;))




Jeśli chodzi o sutaszowe kolczyki, to podziwiam je na wielu, wielu blogach pełnych pięknych zdjęć. Jedyne, czego nikt nie pokazuje (no, dobra, prawie nikt) to sposób wykończenia tyłu. Ja podklejam filcem, ale wiem, że są też inne szkoły i żałuję, że tak ciężko coś na ten temat wyszukać. Dlatego też postanowiłam dołączyć też zdjęcia zadniej strony kolczyków, zwłaszcza, że te dwie pary udało mi się bardzo zgrabnie podkleić :) Generalnie jestem zdania, że im mniej z tyłu tym lepiej (zawsze to parę miligramów mniej...) ale wiadomo, nie zawsze się da.


Inna rzecz a propos sutaszu to impregnacja. Ja moich prac jeszcze nigdy nie impregnowałam, głównie dlatego, że do niedawna w ogóle nie mogłam znaleźć konkretnych wskazówek. Ostatnio mi się udało - wszystko pikuś, ale zalecano nanoimpregnat. To dość duży wydatek, więc na razie się wstrzymałam. A może któraś z Was używa zwykłego impregnatu i zechciałaby podzielić się refleksjami??? :-)

Ostatnia sprawa to wyróżnienie, które otrzymałam od Ewy


Otrzymałam takie oto pytania:

1. Tort z kremem czy z galaretką? 
oba brzmią pysznie, ale jeśli naprawdę muszę wybrać to z galaretką
2. Krokusy czy tulipany?
tulipany
 
3. Ciepło czy zimno?
mnie jest całe życie zimno, bez względu na porę roku, więc oczywiście lubię ciepełko :)
 
4. Gra planszowa czy komputerowa?
planszowa
 
5. Makaron czy ryż?
jedno i drugie to dla mnie zło konieczne. Makaron lubię tylko w rosole, poza tym oba produkty nie mają dla mnie większego znaczenia - zjeść mogę ale bez zachwytu
 
6. Największe Twoje marzenie?
dużo by można mówić, nie wiem, które jest największe, ale aktualnie marzy mi się głównie dobra praca
 
7. Za czym tęsknisz?
głównie za szczęściem albo raczej radością życia i poczuciem spełnienia
 
8. Kisiel czy budyń?
kisiel. Najlepiej domowej roboty ze sklepowego soku. Mój ulubiony jest z soku winogronowo-porzeczkowego (firmy nie podam, ale chyba tylko jeden producent ma w ofercie sok z czarnej porzeczki z winogronami, w ogóle to  czystego soku z czarnej porzeczki nie ma w sprzedaży - są tylko nektary i napoje). tego soczku 300ml grzeje się w garnku dodając cukru wedle uznania, w 200 ml wody rozpuszcza się 30 gram skrobi ziemniaczanej (kopiasta łyżka) i jak sok się zagotuje to wlewa się zawiesinę skrobi i miesza, jeszcze chwilkę gotuje i gotowe! Wiem, że to banał, ale może są tacy, którzy nie robili tego w domu (ja na przykład nauczyłam się stosunkowo niedawno)

9. Ulubiona technika tworzenia?
frywolitka, choć tak naprawdę to najbardziej lubię robić coś nowego, ale frywolitce jestem wierna od ponad 4 lat, z szydełkiem przyjaźnię się dłużej ale ostatnio je zaniedbywam
 
10. Ulubiony dzień tygodnia?
do tej pory najbardziej lubiłam piątek, to zawsze był mój dzień, poza tym w piątek ludzie mają czas, można się spotkać, na mieście sporo się dzieje a rok temu w piątki miałam 3 godziny tańców, ale te czasy już minęły. Odkąd przeprowadziłam się na Zadupie nie mam ani wolnych piątków (w ogóle wolne zdarza mi się nieregularnie, więc czasem zapominam jaki jest dzień tygodnia), tańczyć nie mam gdzie, spotykać też się nie mam z kim i w ogóle do życi to wszystko, chciałabym żeby wróciły moje prawdziwe Piątki
 
11. Szpilki czy trampki?
Trampki. Co prawda aktualnie nie posiadam bo wolę skórzane obuwie o lepiej wyprofilowanej wkładce, ale do trampek mam sentyment i gdyby udało mi się upolować takie ładne trampko-balerinki to na pewno bym sobie kupiła. Do szpilek mam wielką słabość ale nie da się ukryć, że nie są ani wygodne ani praktyczne, a ja lubię mieć swobodę ruchów. W ogóle to czasem się zastanawiam co za dureń wymyślił szpilki, i co nam - babom - strzeliło do głowy, żeby wykręcać sobie w tym kostki, męczyć kręgosłup i hodować haluksy..? 

Ktoś przetrwał do końca? Mam nadzieję, jak również mam nadzieję, że trafiłam z prezentami, choć doszły mnie słuchy, że tak :) Pozwolę sobie nie nominować do wyróżnienia kolejnych 11 blogów, bo część osób nie lubi tej zabawy, inne już były wyróżniane, nawet wielokrotnie a mnie się nie chce zastanawiać, kto spełnia warunki wyróżniania, kto się ucieszy a kto nie itp. Najlepszym wyróżnieniem dla Blogera jest miły komentarz pod postem i tym staram się Was wyróżniać w miarę regularnie :)
A na pytania odpowiedziałam, bo sama lubię czytać Wasze odpowiedzi. To dobry pretekst, żeby opowiedzieć trochę o sobie, dać się poznać :)
Trzymajcie się ciepło!

9 komentarzy:

  1. Śliczne podarunki.
    Gratuluję wyróżnienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super prezenty wysłałaś! Jeśli chodzi o wykończenie sutaszowych wyrobów, to preferuję skórkę, choć filcem też często podklejam i też w myśl zasady, że im mniej, tym lepiej. Niektórzy zamiast podklejania ładnie maskują końcówki koralikowym wykończeniem, a jeśli chodzi o impregnat, to używam "Nanotec" jest ok i duży, ale w sklepach "Bukowiec" i Bazar Dekoracji też są impregnaty niezłe - mniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziewczyny na pewno są zadowolone z prezencików,tym bardziej że są piękne.
    Ja używam impregnat zakupiony w Bukowcu,100ml-za 17,50.spełnia swoją rolę ,a nie jest taki drogi,zakupiłam go w październiku zeszłego roku i jeszcze trochę mam.
    Można powiedzieć, że jest wydajny i nie zostawia plam na kamieniach.
    Jeśli chodzi o wykończenia sutaszu to wolę skórkę,niestety nie zawsze mam dostępny kolor do pracy,wtedy posiłkuję się filcem,ale to już wiesz odwiedzając moją stronę,zawsze pokazuję wykończenie.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepis na kisiel niby banał. Ale ja nigdy nie robiłam. Zawsze robię z paczki. Muszę spróbować twojego sposobu. Prezenty wysłałaś prześliczne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Prezenciki przygotowałaś wspaniałe :) Dziękuję za odpowiedzi na pytania :) Przeczytałam wszystko do końca. A soku z porzeczką i winogronami muszę poszukać (bo miałabym ochotę na niego :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz świetny blog, i na pewno będę zaglądała kiedy będzie nowy wpis, więc obserwuję. Super, super, super ! :) *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. ale cudne rzeczy uszykowałaś! a kolczyki granatowo złote przesliczne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne te kolczyki! Masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie mi się podobają "podajdalejki" od Ciebie, choć muszę przyznać, że kolczyki frywolitkowe zwinęła mi siostra :) Brokat też już znalazł zastosowanie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!