środa, 10 kwietnia 2013

Nie wytrzymam!

Chciałam poczekać do następnej "sesji zdjęciowej" ale jednak nie wytrzymam i pokażę Wam pewno "szyjątko", które bardzo przypadło mi do serca :) Na skutek dość swobodnej refleksji nad kolorami dobrałam taką oto kompozycję, do której nie miałam całkowitego przekonania dopóki nie skończyłam. Wtedy mnie oczarowała ;)




To była moja pierwsza próba z takim skręcanym sznurkiem, udana z resztą :) Jestem zachwycona tym naszyjnikiem, choć wyszedł dość lekki, wydaje mi się, że cięższy lepiej by się układał, ale to nic.

Czekałam z jego pokazaniem bo prawie skończyłam wersję numer 2, to znaczy ten sam wzór ale inne kolory i inny - większy i cięższy - kamień :) cóż, pokażę go innym razem, z resztą brakuje mi końcówek do wykończenia sznurka. Dość późno zdałam sobie sprawę, że równie dobrze mogłabym zrobić go w wersji "bezzapięciowej", jeśli zrobię trzeci, to na pewno skorzystam z tego pomysłu.

A poza tym mam kolejny mały "kryzys twórczy" tzn. chciałabym coś zrobić ale nie wiem co :) w takich sytuacjach albo nie robię nic, albo powtarzam ulubione, sprawdzone wzorki. I właśnie taki mam plan na dzisiejszy wieczór :)

Pozdrawiam Was i witam te osoby, z którymi nie zdążyłam się jeszcze przywitać - mam nadzieję, że będziecie mnie od czasu do czasu odwiedzać :)

12 komentarzy:

  1. Piękna skromna forma bardzo mi się podoba tonacja ...Pozdrawiam miło ..

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest po prostu piękny, kolory bardzo fajnie ze sobą wyglądają. :)) !

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie bym nie wpadła na takie połączenie kolorów, bo ja taka bardziej tradycyjna w tym względzie jestem, co niestety trochę mnie ogranicza w tworzeniu. Twój wisior oprócz fajnie dobranych kolorów, ma prostą formę, która pozwala go nosić także na co dzień. Podoba mi się :)) Czekam na kolejne wersje kolorystyczne
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. wisior prześliczny! A ja się dowiedziałam, że sutasz nie jest dla mnie:D więc podziwiam! Gdy ja mam kryzys to na ogół przesiaduję przy komputerze i szukam nie wiadomo czego. W ostateczności i go zostawiam i idę spać :D Kryzysy są bardzo męczące

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja gdy mam kryzys twórczy przejawiający się w tym, że chciałabym coś zrobić ale nie mam pomysłu - nie robię wtedy nic. Gdy nie mam pomysłu na jakiś przedmiot zazwyczaj kończy się czymś, z czego jestem niezadowolona.
    Twój naszyjnik jest śliczny. Stonowany i delikatny. Bardzo przypadł mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ze sznurkiem sutasze wychodzą naprawdę nietuzinkowe;-)
    Całość śliczna i ten odcień kamienia.w moim guscie.
    jednym słowem...zachwyca...

    OdpowiedzUsuń
  7. cudny, piękne kolory:) a skręcony sznurek uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niby zwykła ozdoba , a daje tyle radości i uroku - piękny pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie się podoba ta kolorystyka i robota perfekcyjna. Tak to jest z robótkami, nie wiem co bardziej niepokoi -nawał rozpoczętych i niezakończonych, czy ich brak, bo nie ma potrzeby, pomysłu lub materiałów.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne kolory :) Cudny wisior :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta czerwień go ożywia i dzięki nietypowemu zestawieniu kolorów jest niepowtarzalny. Też często się zastanawiam, po co daję do długich naszyjników zapięcia, ale jakoś tak wychodzi samo...

    OdpowiedzUsuń
  12. Śliczny! Bardzo fajne zestawienie kolorów :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!