Wszyscy narzekamy na brak czasu, nie jestem wyjątkiem - też jestem ostatnio bardzo zajęta, ale mam nadzieję, że jak uporam się z najbardziej pilnymi obowiązkami to będę miała więcej czasu na przyjemności, w tym również na blogowanie. Tymczasem wczoraj nie wytrzymałam napięcia, odpuściłam sobie na chwilę, i tak powstały te oto miniaturowe kolczyki. Frywolitka ze złotych nici (nie lubię!) a w środku takie dziwne "coś" z brylancikiem, nie wiem, skąd to mam, ale od dawna chciałam wykorzystać :) Kolczyki na sztyfcie, naprawdę maleńkie, bo zaledwie 13 mm średnicy!
Chciałabym jeszcze zrobić takie, albo podobne w kolorze srebrnym :) Pozdrawiam i życzę Wam miłego tygodnia (mój zapowiada się dość aktywnie)!
Cudne są! takie malutkie i słodziutkie :) uwielbiam takie maleństwa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Śliczne maleństwa! :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczne, takie słodkie. Cudeńka :)
OdpowiedzUsuńCudowne! jestem pod wrażeniem tego co robisz. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń