czwartek, 23 sierpnia 2012

Wracamy do szarej rzeczywistości

Podsumowując wczorajszego posta, podczas mojej długiej nieobecności oglądalność mojego bloga z oczywistych przyczyn spadła niemal do zera. I wcale się nie dziwię. Trochę się obawiałam, że po tak długiej ciszy nikomu nie będzie się chciało tu zajrzeć, ale na szczęście tak nie było. Dzisiejsza statystyka podniosła mnie na duchu i tym chętniej piszę dzisiejszego, zwykłego już posta.

Chciałam pokazać frywolitkowe kolczyki, ale obawiam się, że nic z tego. Nie wiem co się dzieje ale zdjęcia mi się nie wysyłają do albumu Picasa :/ mam dziwne wrażenie, że to przez tego głupiego Google+ :/:/:/ zauważyłam, że sporo osób go nie lubi i chyba już wiem dlaczego :(

Spróbuję z czymś innym.




Udało się, ale niestety tylko z komputera :/ dlatego zdjęcia mają kiepskie kolory i nie są podpisane, wybaczcie :/ A teraz wyjaśniam: to jest słoiczek po maśle do ciała z minerałami z morza martwego firmy Avon (świetny kosmetyk, polecam!). Masło oczywiście wysmarowałam a czapeczkę słoika ozdobiłam różanym dekupażem. Łatwo nie było bo mimo iż malowałam etykietę to farba jakoś zupełnie nie chciała się porządnie trzymać - możnaby ją zeskrobać paznokciem :/ Ale ja się uparłam, zamalowałam, przykleiłam słodkie różyczki i zasmarowałam  całość klejem do deku, żeby się trzymało. Żeby efekt był jeszcze bardziej retro, chciałam postarzyć czapeczkę lakierem do spękań i patyną, ale się nie udało - lakier nie popękał! To raczej moja wina, bo trochę za długo czekałam z nałożeniem drugiego składnika. Wcześniej używałam tego lakieru i spękania się udawały. Cóż, muszę pogodzić się z porażką, ale nie jest tak źle, przynajmniej ten lakier tworzy porządną powłokę, która, mam nadzieję, utrwali moje deku.

A skoro już jestem przy tym temacie, to zapytam Was o coś, o czym myślałam już od dłuższego czasu: jakiego lakieru używacie do pokrywania dekupaży? Ja kupiłam lakier w spreju do obrazów akrylowych (ten do deku był 2 razy droższy, a pani powiedziała, że to najprawdopodobniej prawie taki sam), tyle, że nie jestem z niego zadowolona bo niby wysycha szybko ale nawet po dłuższym czasie mam wrażenie, że powierzchnia się "lepi". Możecie mi polecić coś sprawdzonego???

3 komentarze:

  1. Słoiczek zdecydowanie zyskał na wyglądzie :) śliczny :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj słoiczek super wygląda...ja często kupuję 3w1 :) podkład-klej-lakier, różnych firm...ale najbardziej zadowolona jestem z lakieru meimeri (chyba nie przekręciłam nazwy ;) ) dobrej jakości...drogie-fakt ale się nadają :) a przy lakierowaniu dużych powierzchni wybieram się z Mężusiem do dużego budowlanego sklepu typu castorama ;) i szukam wodnego, bezzapachowego satynowego lakieru...cena? nieporównywalnie niższa od tych do decou
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny ten słoiczek...pozdrawiam napewno będe do Ciebie zagladać

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz!